Niedzielna eksplozja pociągu z cysternami wypełnionymi ropą, wcześniejsze zniszczenie innej linii kolejowej wykorzystywanej do transportu ropy i wejście Rosjan do portu w Poti to elementy wielkiej rosyjskiej gry o kontrolę nad surowcami w rejonie Morza Kaspijskiego.

Po tym, jak wybuch miny zablokował kolejowy transport ropy z Azerbejdżanu przez Gruzję, wydaje się, że już nikt nie powinien mieć wątpliwości co do celu rosyjskiej operacji. Rosjanie chcą po prostu kontrolować tranzyt surowców kaspijskich, udowadniając wcześniej, że przesyłanie ropy przez niestabilne tereny Gruzji jest niebezpieczne, a w konsekwencji i nieopłacalne. Te argumenty mają przede wszystkim oddziaływać na Azerbejdżan – tamtejsze firmy naftowo-gazowe i zagraniczne koncerny.

Już na początku konfliktu zniszczona została jedna z linii kolejowych, którą wykorzystywano do transportu ropy cysternami, w tym samym czasie zamknięty został kluczowy naftociąg tranzytowy – z Baku przez Tbilisi do portu Ceyhan nad Morzem Śródziemnym. Ten rurociąg to główna, otwarta w 2006 roku droga eksportu ropy azerskiej do Europy (5 sierpnia zamknięto go z powodu eksplozji w Turcji). Azerowie, mając ją, nie muszą już w takim stopniu jak wcześniej korzystać z rurociągu do Noworosyjska. W rezultacie azerski eksport tranzytem przez Rosję spadł w ostatnich dwóch latach z 4,5 mln ton rocznie do poniżej 2 mln ton.

Nieprzypadkowo więc, gdy trwała już wojna gruzińsko-rosyjska, przedstawiciele spółki Transnieft, która eksploatuje ropociąg do Noworosyjska, zaproponowali Azerom, że zwiększą transport surowca tą drogą. Baku nie skorzystało z tej możliwości, natomiast rozważa opcję wysyłania ropy przez Iran, choć byłyby to nieporównywalnie mniejsze ilości niż przez Turcję.

Rosyjska operacja zbiegła się też w czasie z inną propozycją dla Azerów, związaną z eksportem gazu. Otóż rosyjski Gazprom – największy koncern w branży na świecie – zaoferował azerskiej firmie Socar, że odkupi od niej cały gaz, jaki będzie do wydobycia w najbliższych latach z przeznaczeniem na eksport. Na razie Socar analizuje warunki umowy.