[b]Rz: Czy Ameryka rzeczywiście znajduje się dziś w wielkim cyberniebezpieczeństwie? Jak właściwie ono wygląda? [/b]
Najlepszym określeniem byłaby tu „śmierć przez tysiąc cięć”. Każde jest niewielkie, nie stanowi samo w sobie katastrofy, ale ich łączny efekt jest niezwykle destrukcyjny. Jeśli każdego tygodnia tracimy odrobinę swej wiedzy naukowej i technologicznego przywództwa na korzyść rywali, to z czasem robi się z tego poważny problem. To jeden z największych problemów, przed którymi stoi dziś Ameryka.
[b]Czy możliwy jest atak na Amerykę na wzór tego, którego celem stała się w 2007 roku Estonia? [/b]
Raczej nie, USA są znacznie większe od Estonii i ciężko byłoby coś takiego przeprowadzić. Możliwy jest jednak atak w „estońskim stylu” — na wybrane miasta, agencje rządowe lub firmy. Nasi przeciwnicy wolą jednak na razie unikać takich spektakularnych akcji, dla nich korzystniejsze jest trwanie obecnej sytuacji, która pozwala im po cichu robić dalej to, co robią.
[b]Administracja George'a W. Busha starała się w ostatnim czasie poprawić sytuację. Rozumiem, że zdaniem komisji obecny rząd zrobił za mało? [/b]