[b]Gaz będzie dzisiaj jednym z tematów rozmów w Berliniepremiera Władimira Putina z kanclerz Angelą Merkel. Czy spór o gaz zaszkodził wizerunkowi Rosji w Niemczech?
Wolfram Schrettl:[/b] W Niemczech przeważa opinia, że w gazowym sporze rosyjsko-ukraińskim oba kraje nie są bez winy. Cała sprawa szkodzi oczywiście wizerunkowi Rosji, ale nie zagraża partnerstwu i współpracy pomiędzy Rosją a Niemcami. Niemieccy politycy są przekonani, że tylko bliska współpraca z Rosją zagwarantować może utrzymanie obecnego poziomu bezpieczeństwa i dobrobytu w Europie. Takie jest też stanowisko Brukseli. Nawet jeżeli się okaże, że to Rosja ponosi obecnie winę, to i tak nie spodziewałbym się wyciągnięcia daleko idących wniosków, politycznych czy gospodarczych. Kiedy popłynie gaz, wszystko pójdzie w niepamięć.
[b]Czy zwiększają się szanse budowy gazociągu północnego?[/b]
Nie zmniejszy on stopnia uzależnienia niemieckiej i europejskiej gospodarki od rosyjskiego gazu. Ten fakt pomija się na ogół milczeniem. Moim zdaniem należy się poważnie zastanowić nad sprowadzaniem gazu z Iranu. Wiemy, jakie są tu przeszkody polityczne, ale trzeba pamiętać, że Niemcy zawarły porozumienie o dostawach gazu ze Związkiem Radzieckim w czasach zimnej wojny. Było to odważne posunięcie i należałoby obecnie postąpić tak samo w stosunku do Iranu. Kraj ten dysponuje drugimi pod względem wielkości zasobami na świecie.
Oznaczałoby to zmianę politycznej strategii wobec Rosji i uznanie jej za partnera niewiarygodnego.