O wznowieniu śledztwa dotyczącego podejrzeń o nielegalne finansowanie kampanii wyborczej posła PO w 2005 r. poinformował wczoraj posłów Sejmowej Komisji Sprawiedliwości prokurator krajowy Edward Zalewski. Z jego oświadczenia prowynika, że decyzja o umorzeniu tego postępowania nie była należycie uzasadniona. – W kończącym śledztwo postanowieniu Prokuratury Okręgowej w Radomiu zabrakło opisania czynu, w związku z którym jeden wątek śledztwa został umorzony – precyzuje znający sprawę prokurator z Prokuratury Krajowej.
Śledztwo w sprawie kampanii Palikota umorzono pod koniec lutego. W marcu „Rz” ujawniła jego szczegóły.
Prokuratura ustaliła, że jeden z najbliższych współpracowników Palikota – Krzysztof Łątka (dziś dyrektor w lubelskim ratuszu) – przez podstawione osoby wpłacił na kampanię posła84 tys. zł (limit od jednej osoby wynosił wówczas 21 225 zł). Ale uznała, że to wykroczenie, które już się przedawniło.
Wątpliwości śledczych budziły też wpłaty od studentów. Tłumaczyli się, że darowizny rzędu kilkunastu tysięcy złotych pochodziły z ich oszczędności i zarobków. Okazało się, że nie stać ich było na takie wpłaty.
Obecna poseł PO Magdalena Gąsior-Marek, która w 2005 r. jako studentka wsparła finansowo kampanię Palikota, podczas przesłuchania zasłoniła się art. 183 kodeksu postępowania karnego. Daje on prawo uchylenia się od odpowiedzi, jeśli jej udzielenie mogłoby narazić na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lub karnoskarbowej. – Skoro prokurator uważa, że jest potrzeba wznowienia śledztwa, to niech ta sprawa zostanie do końca wyjaśniona. O wynik jestem spokojna – mówi „Rz” Gąsior-Marek.