Zewnętrzny wróg Iranu

Konflikt dyplomatyczny. Władze w Teheranie oskarżają Zachód o wzniecanie protestów. Głównym wrogiem stała się Wielka Brytania

Aktualizacja: 21.06.2009 21:16 Publikacja: 21.06.2009 20:50

Na ulicach Teheranu w sobotę demonstro- wały znowu tysiące zwolenników opozycji. Płonęły opony i pod

Na ulicach Teheranu w sobotę demonstro- wały znowu tysiące zwolenników opozycji. Płonęły opony i podpalone motocykle milicjantów

Foto: AP

Kanclerz Niemiec, która od początku protestów zdecydowanie krytykowała Iran, pierwszy raz zaapelowała wprost o powtórne przeliczenie głosów.

– Wzywam władze w Iranie, by pozwoliły na pokojowe demonstracje, zrezygnowały z przemocy wobec ich uczestników, wypuściły aresztowanych opozycjonistów, zezwoliły mediom na działanie i powtórnie przeliczyły głosy w wyborach prezydenckich – powiedziała Merkel. Apele o respektowanie praw człowieka płynęły do Teheranu także z Wielkiej Brytanii, Włoch, Francji i Stanów Zjednoczonych. Odpowiedź Iranu była zdecydowana. Władze oskarżyły państwa zachodnie o wywoływanie protestów. Najostrzej została zaatakowana Wielka Brytania. Minister spraw zagranicznych Manuszehr Mottaki na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami stwierdził, że zamieszki zostały sprowokowane przez angielskich agentów.

– Kilka tygodni przed zamieszkami zaczęli przyjeżdżać do Iranu z Wielkiej Brytanii ludzie związani z tajnymi służbami – informował Mottaki.

Irańskie władze wyrzuciły z kraju dziennikarza BBC, który sugerował, że sobotni zamach na świątynię ajatollaha Chomeiniego może być prowokacją służącą do usprawiedliwienia krwawej rozprawy z opozycją. W piątek najwyższy duchowy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei wskazał na Wielką Brytanię jako głównego organizatora zamieszek, mówiąc, że „Brytyjczycy pokazali swoje prawdziwe oblicze”. – Kategorycznie odrzucam zarzuty, że demonstracje w Iranie są inspirowane z zagranicy. Obwinianie innych krajów nic nie da. To tylko pogorszy wizerunek Iranu w oczach świata – mówił szef brytyjskiego MSZ David Milliband.

Teheran nieprzypadkowo wybrał Wielką Brytanię. Wielu Irańczyków pamięta, że na początku XX wieku to brytyjski szef MSZ lord Balfour lobbował za utworzeniem Państwa Izrael. Brytyjskie służby są, podobnie jak amerykańska CIA, oskarżane o obalenie w 1953 roku demokratycznie wybranego rządu Mohammeda Mosadegha, który znacjonalizował przemysł naftowy. Później pomogły osadzić na tronie dyktatora szacha Rezę Pahlawiego.

Kryzysy na linii Londyn – Teheran powtarzały się często. Do ostatniego doszło w 2007 roku, kiedy w ręce Irańczyków wpadło 15 brytyjskich żołnierzy stacjonujących w Iraku. Prezydent Mahmud Ahmadineżad wypuścił ich po 12 dniach, ale wcześniej wykorzystał ich w poniżającym Wielką Brytanię spektaklu propagandowym.

Teheran równie ostro potępia Stany Zjednoczone, chociaż amerykańscy kongresmeni zapewniali, że służby USA nie mają nic wspólnego z wydarzeniami w Iranie, a prezydent Barack Obama, który liczy na wznowienie negocjacji w sprawie irańskiego programu atomowego, był niezwykle powściągliwy w krytykowaniu reżimu. W sobotę wezwał jednak władze w Teheranie do zakończenia „niesprawiedliwej przemocy wobec własnych obywateli”.

– Te pochopne oskarżenia nie zwiększają szans na dialog – ostrzegł prezydent Ahmadineżad.

– Ahmadineżad, który nienawidzi Ameryki, jest rozczarowany jej łagodną retoryką i próbuje sprowokować Waszyngton. Wróg zewnętrzny jest potrzebny do odwrócenia uwagi od tego, co się dzieje w kraju – mówi „Rz” Meir Jawedanfar, izraelski ekspert ds. Iranu, współautor książki o Ahmadineżadzie „Nuklearny sfinks”.

Przewodniczący parlamentu Ali Laridżani zaapelował o rozważenie, czy warto utrzymywać stosunki dyplomatyczne z Francją, Wielką Brytanią i Niemcami w związku z ich „obraźliwą krytyką”.

Kanclerz Niemiec, która od początku protestów zdecydowanie krytykowała Iran, pierwszy raz zaapelowała wprost o powtórne przeliczenie głosów.

– Wzywam władze w Iranie, by pozwoliły na pokojowe demonstracje, zrezygnowały z przemocy wobec ich uczestników, wypuściły aresztowanych opozycjonistów, zezwoliły mediom na działanie i powtórnie przeliczyły głosy w wyborach prezydenckich – powiedziała Merkel. Apele o respektowanie praw człowieka płynęły do Teheranu także z Wielkiej Brytanii, Włoch, Francji i Stanów Zjednoczonych. Odpowiedź Iranu była zdecydowana. Władze oskarżyły państwa zachodnie o wywoływanie protestów. Najostrzej została zaatakowana Wielka Brytania. Minister spraw zagranicznych Manuszehr Mottaki na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami stwierdził, że zamieszki zostały sprowokowane przez angielskich agentów.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021