GP Francji to już dziesiąta runda mistrzostw świata przełożona lub odwołana z powodu pandemii koronawirusa. Wcześniej spotkało to wyścigi w Australii, Bahrajnie, Wietnamie, Chinach, Holandii, Hiszpanii, Monako, Azerbejdżanie i Kanadzie.

Władze F1 nie przedstawiły na razie szczegółowego kalendarza. Zarys zakłada, że w lipcu i sierpniu kierowcy będą rywalizować w Europie, we wrześniu, w październiku i listopadzie - w Eurazji, Azji i Ameryce, a w grudniu - na Bliskim Wschodzie.

- Ruszymy, gdy będziemy w stanie zagwarantować wszystkim bezpieczeństwo. Pierwsze wyścigi będą się odbywać bez kibiców, ale mamy nadzieję, że po kilku miesiącach stanie się to możliwe - mówi szef F1 Chase Carey.