Skarżący pochodzą z Ukrainy oraz z Chorwacji i innych krajów byłej Jugosławii. Podczas wojny znaleźli się na terenie proniemieckiego państwa utworzonego w 1941 roku przez chorwackich nacjonalistów – ustaszów. Według skarżących będący katolikami ustasze deponowali pieniądze zrabowane zwalczanym przez nich grupom etnicznym – Serbom, Żydom i Cyganom – właśnie w Banku Watykańskim. Podobno chodzi o 50 milionów dolarów, które zostały „wyprane”, a po wojnie umożliwiły chorwackim zbrodniarzom ucieczkę do Ameryki Południowej. Grupa ocalałych z Holokaustu zażądała więc od banku Stolicy Apostolskiej wysokiego odszkodowania.
Sąd w San Francisco oddalił jednak pozew, nawet go nie rozpatrując. Na podstawie przepisów z 1976 roku uznał, że Bank Watykański – jako podmiot zagraniczny – nie może być sądzony w USA. – Jesteśmy rozczarowani. Tu chodziło o złote zęby wyrywane w obozach koncentracyjnych! – powiedział adwokat skarżących Jonathan Levy. Jego zdaniem sprawa nie jest jednak przegrana, bo jego klienci złożyli podobny pozew przeciwko zakonowi franciszkanów. Oba trafiły do sądu krótko po tym, jak szwajcarskie banki – też oskarżone o zdefraudowanie pieniędzy ofiar Holokaustu – zgodziły się wypłacić 1,25 miliarda dolarów organizacjom żydowskim.