Pozwalające na to prawo, które miało chronić dzieci przed pedofilami i gwałcicielami, zostało w 2006 roku podpisane przez George’a W. Busha. Ustawę nazwano imieniem Adama Walsha – sześcioletniego chłopca, który w 1981 roku został porwany i zamordowany przez pedofila. Jego ojciec – John – jest autorem popularnego w USA telewizyjnego programu „America’s Most Wanted”, pomagającego łapać najgroźniejszych kryminalistów i prowadzącego kampanię wspierającą surowe kary dla przestępców seksualnych.
[srodtytul]Oburzeni pedofile[/srodtytul]
Prawo Walsha zaskarżyło czterech mężczyzn, którzy odsiadywali kary od trzech do ośmiu lat więzienia za posiadanie pornografii dziecięcej i seksualne wykorzystywanie nieletnich. Ponad dwa lata temu mieli odzyskać wolność, ale przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości uznali, że mogliby znów popełnić przestępstwo i na podstawie nowego prawa zatrzymali ich za kratkami.
W kwietniu zeszłego roku Sąd Apelacyjny w Wirginii wydał korzystny dla nich wyrok, uznając, że Kongres przekroczył konstytucyjne uprawnienia przyjmując ustawę w 2006 roku. Zablokował jednak uwalnianie więźniów do momentu rozpatrzenia sprawy przez najwyższą instancję. Wczoraj Sąd Najwyższy uchylił tamto orzeczenie i uznał za legalne przetrzymywanie w więzieniach już po odbyciu wyroku przestępców seksualnych, którzy są jednocześnie chorzy psychicznie i niebezpieczni. „Rząd federalny, jako nadzorca więźniów, ma konstytucyjne prawo do podejmowania działań, które mają chronić pobliskie społeczności przed zagrożeniem, które mogliby oni stanowić” – napisał sędzia Stephen Breyer, ogłaszając wyrok podjęty większością głosów 7 do 2.
[srodtytul]Najważniejsze bezpieczeństwo dzieci[/srodtytul]