Reklama
Rozwiń
Reklama

Bezterminowe więzienie dla pedofilów i gwałcicieli

Niebezpiecznych przestępców seksualnych można przetrzymywać za kratkami nawet, gdy odbędą już zasądzoną karę – orzekł Sąd Najwyższy w USA

Aktualizacja: 18.05.2010 08:19 Publikacja: 18.05.2010 01:52

Bezterminowe więzienie dla pedofilów i gwałcicieli

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Pozwalające na to prawo, które miało chronić dzieci przed pedofilami i gwałcicielami, zostało w 2006 roku podpisane przez George’a W. Busha. Ustawę nazwano imieniem Adama Walsha – sześcioletniego chłopca, który w 1981 roku został porwany i zamordowany przez pedofila. Jego ojciec – John – jest autorem popularnego w USA telewizyjnego programu „America’s Most Wanted”, pomagającego łapać najgroźniejszych kryminalistów i prowadzącego kampanię wspierającą surowe kary dla przestępców seksualnych.

[srodtytul]Oburzeni pedofile[/srodtytul]

Prawo Walsha zaskarżyło czterech mężczyzn, którzy odsiadywali kary od trzech do ośmiu lat więzienia za posiadanie pornografii dziecięcej i seksualne wykorzystywanie nieletnich. Ponad dwa lata temu mieli odzyskać wolność, ale przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości uznali, że mogliby znów popełnić przestępstwo i na podstawie nowego prawa zatrzymali ich za kratkami.

W kwietniu zeszłego roku Sąd Apelacyjny w Wirginii wydał korzystny dla nich wyrok, uznając, że Kongres przekroczył konstytucyjne uprawnienia przyjmując ustawę w 2006 roku. Zablokował jednak uwalnianie więźniów do momentu rozpatrzenia sprawy przez najwyższą instancję. Wczoraj Sąd Najwyższy uchylił tamto orzeczenie i uznał za legalne przetrzymywanie w więzieniach już po odbyciu wyroku przestępców seksualnych, którzy są jednocześnie chorzy psychicznie i niebezpieczni. „Rząd federalny, jako nadzorca więźniów, ma konstytucyjne prawo do podejmowania działań, które mają chronić pobliskie społeczności przed zagrożeniem, które mogliby oni stanowić” – napisał sędzia Stephen Breyer, ogłaszając wyrok podjęty większością głosów 7 do 2.

[srodtytul]Najważniejsze bezpieczeństwo dzieci[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Czy oznacza, że amerykańskie władze mogą zamknąć pedofila lub gwałciciela i wyrzucić klucz? – pyta dziennikarz „Time”. Odpowiedź brzmi: i tak, i nie. Zgodnie z prawem pedofil lub gwałciciel może być przetrzymywany w celi do momentu, gdy poprawi się jego kondycja psychiczna, gdy przestanie już być niebezpieczny. Zgodnie z prawem może on co sześć miesięcy poprosić o ponowną ocenę swojego stanu. Nie ma jednak żadnych przepisów, które zabraniałyby władzom przedłużania co pół roku jego pobytu w więzieniu.

– To orzeczenie sądu to zwycięstwo narodu amerykańskiego – cieszył się demokratyczny senator Patrick Leahy, który stoi na czele Senackiej Komisji Sprawiedliwości. – Proces wcielenia w życie prawa, które ma chronić nasze dzieci przed tymi, którzy chcą je skrzywdzić, był trudny. Cieszę się, że większość sędziów Sądu Najwyższego podtrzymało te istotne dla bezpieczeństwa dzieci przepisy – dodał Leahy.

Według władz federalnych przepisy nie są nadużywane i dotyczącą bardzo niewielkiego ułamka skazanych. Nowe prawo zastosowano wobec 105 osób z 15 tysięcy skazanych, którzy w przeszłości popełnili przestępstwa seksualne. Prawo Walsha podniosło też wymiar kary na niektóre przestępstwa wobec dzieci i nakazało utworzenie narodowego rejestru przestępców seksualnych.

[srodtytul]Śmigłowiec w akcji[/srodtytul]

W Stanach Zjednoczonych jest zarejestrowanych ponad 716 tysięcy przestępców seksualnych. Tylko w okolicy amerykańskiej stolicy jest ich ponad 24 tysiące. Zgodnie z prawem każdy skazany za pedofilię musi być obserwowany przez odpowiednie służby. W listopadzie „Washington Post” opisał historię pedofila Lee Sheltona, który po wyjściu na zwolnienie warunkowe był śledzony przez stróżów prawa. Dzięki temu wiedzieli oni, że korzysta z komputerów w bibliotece publicznej, że potajemnie zainstalował laptopa w bagażniku samochodu i gdy tylko przed gimnazjum w Waszyngtonie pocałował 14-latka wiszący nad szkołą śmigłowiec natychmiast wylądował, a pedofil znów trafił za kratki. Jak podkreślał waszyngtoński dziennik przestępców, którzy tak jak Lee Shelton po wyjściu z celi zostali ponownie złapani za przestępstwa seksualne, są tysiące. Tymczasem policji brakuje ludzi i pieniędzy do śledzenia wszystkich z nich.

[srodtytul]Sprawdź sąsiada[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Dzięki rejestrom skazanych pedofilów i gwałcicieli Amerykanie sami na bezpłatnych stronach internetowych mogą szybko i łatwo sprawdzić, czy w ich okolicach mieszka osoba, która popełniła w przeszłości takie przestępstwo. Mogą się też dowiedzieć, jakiej sprawy dotyczył wyrok i daty jego orzeczenia. Wystarczy wpisać kod pocztowy lub nazwę ulicy. Dla przykładu w okolicach siedziby Sądu Najwyższego mieszka kilkoro skazanych za takie przestępstwa. Kilka kliknięć i wiemy już, że jeden z nich został skazany za gwałt, możemy sprawdzić jego imię i nazwisko, adres, wiek, znaki szczególne, datę wydania wyroku oraz zobaczyć zdjęcie.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1406
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1405
Świat
Świat w cieniu Trumpa. „Spełnienie wieloletniego marzenia Kremla”
Świat
Zmarła Brigitte Bardot
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Świat
Rosja gra na rozpad Ukrainy. Ten scenariusz jest realny
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama