Czołgi tańczą dla Putina

Na podmoskiewskim lotnisku w Ramieńskoje odbywa się wielka gala zbrojeń. Jednak zarówno eksperci, jak i sami producenci przyznają, że na targach o mylącej nazwie „Technologie w budowie maszyn” nie ma tak naprawdę nic nowego. Za to stare czołgi pięknie się prezentują w nowym układzie choreograficznym.

Aktualizacja: 04.07.2010 18:51 Publikacja: 04.07.2010 01:01

Czołgi tańczą dla Putina

Foto: ROL

Pokaz umiejętności czołgów i transporterów opancerzonych to gwóźdź programu. Maszyny widowiskowo pokonują przeszkody terenowe – betonowe schody, konstrukcje z wielkich rur, „skaczą z trampoliny” i, rozpryskując błotniste bryzgi, przejeżdżają przez głęboki rów z wodą imitujący rzekę. Ale przede wszystkim – zupełnie jakby nie były kilkudziesięciotonowymi kolosami – wykonują „baletowe” numery: z gracją kręcą się wokół własnej osi i wirują w parach połączone lufami. Do opracowania pokazu zaangażowano choreografa z Teatru Bolszoj, który, jak podkreślają „Izwiestia”, wsławił się już show z udziałem traktorów i buldożerów.

Jeszcze w środę podczas otwarcia targów tańczące czołgi podziwiał premier Władimir Putin w towarzystwie prezydenta Jemenu Alego Abdullaha Saleha, który przybył do Moskwy zainteresowany zbrojeniowymi zakupami. Dopiero w weekend niezwykły pokaz mogli zobaczyć zwykli zjadacze chleba, którzy tłumnie przybyli do Żukowskiego.

[srodtytul] „Przyda się na daczę” [/srodtytul]

Targi przygotowano z pełnym profesjonalizmem. W wielkich pawilonach wystawiono ręczne wyrzutnie rakiet, wszystkie możliwe rodzaje pocisków: od najmniejszych nabojów po rakietę krótkiego zasięgu Iskander, zdalnie sterowane roboty do rozbrajania min, najnowsze modele automatów Kałasznikowa i – zaprezentowany osobiście Putinowi – najnowszy spadochron D-10, który według zapewnień producenta gwarantuje „zwiększony komfort podczas lądowania”.

Na płycie lotniska stały czołgi T-90S, transportery opancerzone BMP-3, samochody patrolowo-zwiadowcze z rodziny Wołk, moździerze, haubice i zmodernizowane systemy rakietowe Smiercz, zachwalane przez Rosjan jako najsilniejsza broń konwencjonalna na świecie. Nie zabrakło i kompleksowych urządzeń zaplecza: łaźni, kuchni, a nawet piekarni polowej. – Ile ta łaźnia? Kupiłbym sobie na daczę – rzucił z zaciekawieniem urzędnik oprowadzany po terenie targów przez rosyjskiego generała.

[srodtytul]Czego przestraszył się Saakaszwili? [/srodtytul]

Rosyjscy eksperci, pytani przez „Rz” o najciekawszy i najnowszy sprzęt, odsyłali do będących już na wyposażeniu rosyjskiej armii „supermobilnych” czołgów T-90S, „godnych synów legendarnego T-34”.

– To właśnie takimi będziemy walczyć z NATO, jeśli, nie daj Bóg, dojdzie do konfliktu – żartował jeden z ekspertów o T-90S. Wszyscy zwracali uwagę na prototypy rosyjskich samolotów bezzałogowych, przeznaczonych do działań zwiadowczych i obserwacyjnych na terenie wroga. – To nasza pięta achillesowa – przyznał Igor Korotczenko, redaktor naczelny pisma „Obrona Narodowa”, dodając, że dobitnie pokazała to wojna z Gruzją dwa lata temu. – Pamięta pani nagranie telewizyjne, jak Saakaszwili z przerażeniem rzucił się do ucieczki w Gori? On myślał, że to nalot, a to był nasz samolot bezzałogowy. A przecież one powinny być ciche jak szybowce.

Obecnie Rosja kupuje bezzałogowce od Izraela, co – jak można się było przekonać podczas targów – wywołuje frustrację u rodzimych producentów prezentujących kilka własnych konstrukcji.

– Nasz samolot ma bardzo dobre parametry, chociaż ciągle jeszcze nad nim pracujemy – silnik jest nadal zbyt głośny, samolot jest widoczny dla radarów. Ale największy kłopot to brak zainteresowania państwa – mówił przedstawiciel petersburskiego przedsiębiorstwa Tranzas, które prezentowało samolot Dozor-5.

– To prawda – potwierdził pracownik biura projektowego Kompas. – Małe samoloty w Rosji mają duże problemy.

[srodtytul]Kłopoty rosyjskiej zbrojeniówki[/srodtytul]

– Rzeczywiście, w Rosji jest potencjał konstrukcyjny, ale państwowe pieniądze dostają tylko „krewni i znajomi”. Konkurencja o finansowanie w zbrojeniówce toczy się w kategorii „bliskość do władzy”, a nie w kategorii jakości. A ci, którzy kasę dostają, muszą się nią podzielić z innymi. To właśnie korupcja zabija nasze zbrojenia. Pieniądze płyną, a nowych konstrukcji nie widać – mówi „Rz” jeden z ekspertów wojskowych, dobrze znający układy w kompleksie zbrojeniowym.

Według pesymistycznych prognoz obecne tendencje w zbrojeniówce nieuchronnie doprowadzą do tego, że Rosja już wkrótce z eksportera broni stanie się importerem. – Chociaż nie stanie się to przed wyborami w 2012 roku, bo nasze władze będą się bały narazić wojskowym – przewiduje Korotczenko.

Jednak już dzisiaj Moskwa otwarcie mówi o tym, że chce kupować technologie. Podczas swojego wystąpienia w Żukowskim Putin mówił, że Rosja jest gotowa za nie płacić i zagwarantować prawa autorskie. Obiecywał, że technologie nie będą „wyciekać” za granicę. Zachód się boi, że za pośrednictwem Rosji mogłyby one trafiać w niepowołane ręce. – Te targi to taka nasza potiomkinowska wieś – żalił się jeden z wystawców.

A nasz rozmówca z kręgów zbrojeniowych zdradził swoją wersję intrygi wokół wojskowej gali.

– Putin potrzebuje PR – to po pierwsze. Chce przy tym wesprzeć swojego przyjaciela Siergieja Czemiezowa, którego z kolei nie znosi Miedwiediew – powiedział. Czemiezow to szef korporacji państwowej Rostechnologie (organizator targów), wpływowy urzędnik nadzorujący sektor technologiczno-zbrojeniowy. – Widać to nawet po nazwie. Czemu nie nazwać tych targów „Rosyjskie zbrojenia” czy „Nasza potęga wojskowa”, które pasowałyby o wiele lepiej? No, właśnie dlatego, że trzeba połechtać Czemiezowa, głównego człowieka od technologii – podsumowuje nasz rozmówca.

Pokaz umiejętności czołgów i transporterów opancerzonych to gwóźdź programu. Maszyny widowiskowo pokonują przeszkody terenowe – betonowe schody, konstrukcje z wielkich rur, „skaczą z trampoliny” i, rozpryskując błotniste bryzgi, przejeżdżają przez głęboki rów z wodą imitujący rzekę. Ale przede wszystkim – zupełnie jakby nie były kilkudziesięciotonowymi kolosami – wykonują „baletowe” numery: z gracją kręcą się wokół własnej osi i wirują w parach połączone lufami. Do opracowania pokazu zaangażowano choreografa z Teatru Bolszoj, który, jak podkreślają „Izwiestia”, wsławił się już show z udziałem traktorów i buldożerów.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019