Już dawno nic tak nie podzieliło społeczeństwa. W wielu regionach kraju doszło do protestów i starć z policją. Protestowali m.in. Kurdowie, którzy uważają, że poprawki nie dają im większych praw. Aresztowano 140 osób, które wzywały do bojkotu głosowania. Prezydent Abdullah Gül apelował o jedność i zaakceptowanie wyników referendum.
– To krok w stronę demokracji – zapewniał. Rządząca od ośmiu lat Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) przekonuje, że chodzi o ostateczne przejęcie kontroli nad armią przez cywilów. – Reformy dostosują naszą konstytucję do standardów UE. Żaden kraj nie został wpuszczony do Unii z konstytucją przyjętą podczas puczu. Nie udało się to Grecji, Hiszpanii czy Portugalii – przekonywał kilka dni przed referendum Egemen Bagis, turecki minister ds. europejskich, który prowadzi negocjacje akcesyjne z Unią.
Opozycja twierdzi jednak, że to próba ostatecznego przejęcia kontroli nad państwem przez partię o islamskich korzeniach. Wielu ekspertów wskazuje, że AKP już dawno ograniczyła wpływy armii, która uznaje się za strażnika świeckiej republiki założonej przez Mustafę Kemala Atatürka i od jej powstania w 1923 roku cztery razy przejmowała władzę. Ostatnim bastionem zwolenników rozdziału państwa od religii został natomiast system sądowniczy. W 2008 roku Trybunał Konstytucyjny był bliski zdelegalizowania AKP oskarżanej o łamanie świeckiej konstytucji. W tym roku doszło natomiast do starcia między rządem a Najwyższą Radą Sądowniczą na tle nominacji sędziów i prokuratorów, którzy mają prowadzić śledztwo w sprawie spisku w armii.
To właśnie przejęcia kontroli nad obu instytucjami miały dotyczyć proponowane zmiany. AKP, która ma zdecydowaną większość w parlamencie i swojego prezydenta, zaproponowała, aby to on i członkowie parlamentu wybierali skład trybunału i rady. – Mówi się o puczu cywilów. Ale Unia Europejska i panel tureckich ekspertów analizujących zmiany uznały, że zwiększą one demokrację. Reforma systemu sądowniczego kończy z monopolem korporacji. Będzie więcej pluralizmu – mówi „Rz” Yavuz Baydar z prorządowej gazety „Todays Zaman”.
Krytycy twierdzą, że kluczowe dla AKP zmiany specjalnie umieszczono w pakiecie 26 reform, z których większość ma społeczne poparcie. Wskazują też, że zmiany zwiększające kontrolę nad armią są pozorne. Jedna z nich dotyczy odebrania immunitetu organizatorom puczu z 1980 roku, gdy w rzeczywistości i tak upływał on 30 lat po przewrocie, a więc w tym roku. Podobnie jest z możliwością stawiania wojskowych przed sądami cywilnymi, co już jest praktykowane m.in. wobec wysokich rangą dowódców oskarżanych o przygotowywanie przewrotu w 2003 roku. Jedną z nielicznych nowości było powołanie instytucji rzecznika praw obywatelskich.