– Wniosek jest bardzo obszerny, trochę czasu zajmie nam analiza, czy będziemy go popierać przed polskim sądem – mówi Monika Lewandowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Według nieoficjalnych informacji rosyjska prokuratura powtarza we wniosku oskarżenia Zakajewa o akty terrorystyczne, jakich miał się dopuścić podczas wojny czeczeńsko-rosyjskiej. Zakajew jest ścigany przez Rosję międzynarodowym listem gończym. W piątek policja zatrzymała go w Warszawie, ale sąd nie zgodził się na jego aresztowanie. W poniedziałek wrócił do Wielkiej Brytanii.
– Działania Rosji są oczywiste, ale dziwi, że przesyłają te same dokumenty, które wcześniej wysłali do Wielkiej Brytanii i Danii – uważa Adam Borowski, konsul honorowy Czeczenii w Polsce. Oba te kraje nie zgodziły się na ekstradycję Zakajewa, uznając, że brak dowodów na jego terroryzm.
Zakajew oświadczył wczoraj, że jest w kontakcie z polską ambasadą w Londynie i jest gotów przyjechać do Polski, by odpowiedzieć na zarzuty prokuratury.