Pierwsza dama włoskiego ro-cka ma 54 lata. Jest we Włoszech tak popularna jak w Polsce Kora Jackowska i Maryla Rodowicz razem wzięte. Teraz spogląda z billboardów i okładek kolorowych pism w dżinsach, skórzanej kurtce i koszulce podciągniętej do góry tak, by w całości odsłoniła pokaźny brzuch ciężarnej kobiety. Obok napis „Gianna Nannini – Io e Te”(Ja i Ty). To okładka jej najnowszej płyty, nagranej w słynnym londyńskim studiu przy Abbey Road, dedykowanej urodzonej pod koniec listopada córeczce Penelopie. Wyjdzie w ten wtorek.

[wyimek]Artystka z góry postanowiła, że jej córka nie będzie miała ojca [/wyimek]

Nannini zaszła w ciążę dzięki sztucznemu zapłodnieniu. Nie wiadomo, kto jest ojcem dziewczynki. Wiadomo za to, że artystka zamierza wychowywać dziecko sama. Wywołało to ogólnonarodową dyskusję. Jedni chwalą Nannini za odwagę, inni odsądzają ją od czci i wiary. Dziennik episkopatu Włoch „Avvenire” piórem komentatorki Mariny Corradi zwraca uwagę, że sfotografowana ciąża stała się towarem, spotem reklamowym, który ma promować sprzedaż płyty, a dodatkowo nieść przesłanie: „Macierzyństwo na życzenie! Mogę być matką, jak chcę i kiedy zechcę”. Krytycy podnoszą, że Nannini zaspokoiła swoje potrzeby macierzyńskie, planując od początku, że córka nie będzie miała ojca. Gdy w listopadzie Nannini pojawiła się na zdjęciu w „Vanity Fair” w zaawansowanej ciąży i koszulce z napisem „God is a woman” (Bóg jest kobietą), „Avvenire” komentował: „Wiara w autodeterminację jest przeciwieństwem macierzyństwa, które jest darem”. Na argument, że w ciąży na okładkach pojawiały się wcześniej Demi Moore, Monica Bellucci i Claudia Schiffer i świat się nie zawalił, krytycy odpowiadają: „Ale ich dzieci mają ojców”.

Nannini w obronę wzięła europosłanka Licia Ronzulli, która wywołała sensację, pojawiając się w europarlamencie z niemowlęciem: „Każdy może przeżywać ciążę, jak chce. Ciąża to radość, którą Nannini chce się z nami podzielić. Nie widzę w tym niczego złego”. Solidarni są koledzy i koleżanki z show-biznesu. Andrea Boccelli mówi, że „nie można dyskryminować Nannini z powodu wieku, w którym zdecydowała się na macierzyństwo”. Sama artystka uważa narodziny Penelopy za najważniejsze wydarzenie w swym życiu. Twierdzi, że na bycie rodzicami należałoby wydawać zezwolenia jak na prowadzenie samochodu. Jest przekonana, że je zdobyła, bo nauczyła się żyć i kochać.