Masakra na lotnisku pod Moskwą

Co najmniej 35 zabitych i 168 rannych w ataku terrorystycznym na największym porcie w Rosji

Publikacja: 24.01.2011 20:00

Po rannych przyjechało na lotnisko 60 karetek. Stan wielu z nich był bardzo ciężki

Po rannych przyjechało na lotnisko 60 karetek. Stan wielu z nich był bardzo ciężki

Foto: AP

Eksplozja wstrząsnęła halą przylotów podmoskiewskiego lotniska Domodiedowo o godzinie 14.37 czasu polskiego, gdy panuje tam największy ruch.

– Poczułam falę uderzeniową, ludzie wokół padali – mówiła Reutersowi Jekatierina Aleksandrowa, tłumaczka, która czekała na gościa z zagranicy.

Przy stanowiskach odbioru bagażu, gdzie nastąpił wybuch, rozpętało się piekło. Poparzeni ludzie biegali po hali, wołając o pomoc. Na podłodze leżały dziesiątki zakrwawionych ciał, a nad miejscem eksplozji unosiły się kłęby gęstego dymu. Gdzieniegdzie płonął ogień. Siłę ładunku oszacowano wstępnie na około 5 kg trotylu. Bomba była wypełniona metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia.

Na lotnisko przyjechały wkrótce 60 karetek pogotowia. Z głośników nadawano komunikaty z informacjami, gdzie uciekać. "Ciał rannych nie można zliczyć z powodu gęstego dymu. Strefa przylotów została zamknięta!" – informowało moskiewskie radio. Karetki przewoziły rannych do szpitali, ale akcję utrudniały potężne uliczne korki.

Przed wybuchem na Domodiedowie wylądowały samoloty m.in. z Duesseldorfu, Odessy i Londynu. Pasażerowie tego ostatniego na szczęście nie zdążyli dotrzeć do hali przylotów, nim eksplodował ładunek.

Według ostatnich informacji zginęło co najmniej 35 osób, a około 168 jest rannych. Stan 35 lekarze określają jako bardzo ciężki. Polskie MSZ nie wiedziało, czy wśród ofiar jest ktokolwiek z Polski. Loty z naszego kraju do Moskwy są obsługiwane przez Szeremietiewo. Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zwołał szefów części resortów oraz przedstawicieli prokuratury na nadzwyczajne posiedzenie na Kremlu. Wszczęto śledztwo, informując, że zamachu dokonał prawdopodobnie terrorysta-samobójca.

O atak podejrzewa się islamskich terrorystów z Północnego Kaukazu.

– Nie mogę udzielić odpowiedzi na pytanie, czy zrobili to Czeczeni – powiedział "Rzeczpospolitej" Asłambek Kiecharsajew, przedstawiciel rządu Czeczeńskiej Republiki Iczkerii w Polsce. – W przeszłości jednak akty terrorystyczne często miały miejsce wtedy, kiedy było to potrzebne kierownictwu Kremla, np. gdy potrzebowało kozła ofiarnego – dodał.

Eksplozja wstrząsnęła halą przylotów podmoskiewskiego lotniska Domodiedowo o godzinie 14.37 czasu polskiego, gdy panuje tam największy ruch.

– Poczułam falę uderzeniową, ludzie wokół padali – mówiła Reutersowi Jekatierina Aleksandrowa, tłumaczka, która czekała na gościa z zagranicy.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1066
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1065
Świat
Rodacy zasłużeni i szybko zapomniani
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1064
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1063
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej