W lipcu 1995 roku z rąk bośniackich Serbów zginęło w Srebrenicy 8 tysięcy muzułmańskich mężczyzn i chłopców. Stało się tak, choć miejsce to zostało uznane przez ONZ za bezpieczną strefę i pilnowały go holenderskie oddziały zwane Dutchbat.

Holendrzy od lat są obwiniani o to, że nie zapobiegli masakrze uznanej za największą zbrodnię w Europie od zakończenia II wojny światowej. Wyrok dotyczy jednak tylko trzech osób – Bośniaków, którzy pracowali dla Holendrów i zostali przez nich wydani Serbom. Wśród nich był elektryk i tłumacz. – Holandia jest odpowiedzialna za śmierć tych mężczyzn, ponieważ Dutchbat nie powinien był ich wydać – ogłosił sąd.

Gdy bośniaccy Serbowie dowodzeni przez sądzonego dziś w Hadze gen. Ratko Mladicia zbliżali się do Srebrenicy, w siedzibie Holendrów schroniło się ok. 5 tys. Bośniaków. Dwa dni później zostali przekazani Serbom.

Wyrok został uznany za historyczny, ale zaskoczył wszystkich. W roku 2008 sąd niższej instancji uznał bowiem, że Holandia jest niewinna, Holendrzy uważają,  że ich 600-osobowe oddziały nie uzyskały wsparcia ONZ.