Ludmiła Putin zniknęła

Putin pojawił się na wielkanocnej mszy w cerkwi bez żony Ludmiły. Co się z nią dzieje? – bulwersują się media

Aktualizacja: 24.04.2012 01:14 Publikacja: 24.04.2012 01:13

Ludmiła Putin zniknęła

Foto: ROL

Zastanawiają się nad tym nie tylko rosyjskie gazety i portale. O dziwnych losach Ludmiły Putin napisał ostatnio „The Times", zadając przy tym pytanie: czy będzie towarzyszyć mężowi w jego trzeciej kadencji jako prezydenta Federacji Rosyjskiej?

Rosyjskie media straciły Ludmiłę Putin z oczu kilka lat temu. Według „Timesa" w zagadkowy sposób wiązało się to z opuszczeniem przez jej męża urzędu prezydenta i przejęciu teki premiera. W czerwcu 2007 r. poleciała co prawda wspólnie z mężem za granicę, co i tak wcześniej było rzadkością, ale w 2008 r. pojawiała się publicznie bardzo rzadko, między innymi 9 grudnia na pogrzebie prawosławnego patriarchy Aleksego II. Potem widziano ją 1 lutego 2009 r. na ceremonii inauguracyjnej jego następcy, Cyryla.

– Udało mi się uzyskać informacje od rzecznika samego Władimira Putina o tym, czym zajmuje się Ludmiła Aleksandrowna: sprawami swojej Fundacji Języka Rosyjskiego, szykuje festiwal „BibliObraz". Ale szczegółów dowiedzieć się  nie udało – mówiła w maju 2009 r. w radiu Swoboda Nadieżda Gużiewa z tygodnika „Sobiesiednik", który o Ludmile pisze sporo. Ale czemu przestała jeździć za granicę – nie było wiadomo.

Wciąż też pojawiały się coraz bardziej szokujące plotki. W 2010 r. rzecznik Putina Dmitrij Pieskow zdecydowanie odrzucił informacje o rozwodzie Władimira i Ludmiły. – Fakt, że premier z żoną bardzo rzadko pojawia się publicznie, związany jest z bardzo napiętym, roboczym grafikiem Władimira Putina – powiedział. Ale ostatnio moskiewska prasa roztrząsała plotkę wprost przeciwną – że Ludmiła Putin jest w ciąży. Rzekomo mówiła o tym Walentina Matwijenko, szefowa Rady Federacji, izby wyższej rosyjskiego parlamentu. Putinowa ma się znajdować pod obserwacją w szpitalu w Monachium. Choć szybko okazało się, że Matwijenko nie udzielała żadnego wywiadu, to jednak nie przeszkadza tej pogłosce rozprzestrzeniać się coraz bardziej.

Jest też plotka, że Putin zachowuje się jak car, a carowie zwykli wysyłać swoje żony do klasztorów. Ludmiła żyje więc podobno w luksusowym domu gościnnym wartości pięciu milionów złotych, zbudowanym przez państwo na terytorium Spaso–Jelieazarowskiego żeńskiego klasztoru pod Pskowem, niedaleko od granicy z Estonią.

Jest też inna wersja tej plotki: Ludmiła po prostu została lub niedługo ma zostać mniszką. A nie jest to klasztor byle jaki. W XVI wieku żył w nim starzec imieniem Filofiej, któremu przypisuje się autorstwo koncepcji „Moskwa – Trzeci Rzym". W 2010 r. Ludmiła uczestniczyła w pogrzebie byłej przełożonej tego zakonu, która w swojej celi zawiesiła podobno portret Putina. I wielu mieszkańców Pskowa rzeczywiście wierzy, że żona współczesnego cara Rosji naprawdę tam mieszka.

Rosyjski Kościół prawosławny zdecydowanie odrzuca takie pogłoski. Ale autor artykułu w brytyjskim „Timesie" rozmawiał z przedstawicielem Patriarchatu Moskwy i Wszechrusi protojerejem Wsiewołodem Czaplinem, który wypowiedział się dość zagadkowo. „Powiedział, że nigdy nie słyszał, jakoby Putinowa mieszkała w klasztorze. Ale dodał, że każdy ma prawo jakiś czas samotnie spędzić na modlitwie", relacjonował autor artykułu.

„The Moscow Times" wskazuje, że kilkanaście lat temu Putin był o wiele bardziej otwarty, opowiadał chętnie o swojej rodzinie. Ale najpierw przestały pojawiać się jego córki – jedna rzekomo wyszła za mąż za jakiegoś oligarchę, a druga za syna południowokoreańskiego dyplomaty – a potem coraz rzadziej zaczęła być widoczna jego żona. Dlaczego tak się dzieje? – Nie bardzo chciałbym się w to zagłębiać, bo mógłbym co najwyżej snuć domysły – powiedział „Rz" Aleksiej Muchin, szef moskiewskiego Centrum Informacji Politycznej.

Dużo bardziej otwarty w swoich sprawach osobistych jest ustępujący prezydent i zapewne przyszły premier Dmitrij Miedwiediew. „Ze źródeł zbliżonych do Dorofei uzyskałem wiadomość, że nigdzie nie uciekł. Dzięki za troskę" – napisał na Twitterze, reagując na plotki o swym kocie. A jego żonie Swietłanie patriarcha Cyryl wręczył niedawno cerkiewny Order Sławy i Czci I klasy. Swietłana jest widoczna, rosyjskie media o niej piszą. Ale być może dlatego, że Miedwiediew nigdy nie był carem.

Zastanawiają się nad tym nie tylko rosyjskie gazety i portale. O dziwnych losach Ludmiły Putin napisał ostatnio „The Times", zadając przy tym pytanie: czy będzie towarzyszyć mężowi w jego trzeciej kadencji jako prezydenta Federacji Rosyjskiej?

Rosyjskie media straciły Ludmiłę Putin z oczu kilka lat temu. Według „Timesa" w zagadkowy sposób wiązało się to z opuszczeniem przez jej męża urzędu prezydenta i przejęciu teki premiera. W czerwcu 2007 r. poleciała co prawda wspólnie z mężem za granicę, co i tak wcześniej było rzadkością, ale w 2008 r. pojawiała się publicznie bardzo rzadko, między innymi 9 grudnia na pogrzebie prawosławnego patriarchy Aleksego II. Potem widziano ją 1 lutego 2009 r. na ceremonii inauguracyjnej jego następcy, Cyryla.

– Udało mi się uzyskać informacje od rzecznika samego Władimira Putina o tym, czym zajmuje się Ludmiła Aleksandrowna: sprawami swojej Fundacji Języka Rosyjskiego, szykuje festiwal „BibliObraz". Ale szczegółów dowiedzieć się  nie udało – mówiła w maju 2009 r. w radiu Swoboda Nadieżda Gużiewa z tygodnika „Sobiesiednik", który o Ludmile pisze sporo. Ale czemu przestała jeździć za granicę – nie było wiadomo.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019