Gerard Depardieu, po otrzymaniu rosyjskiego paszportu cieszy się coraz większymi przywilejami w Rosji. Został honorowym obywatelem Czeczenii. – Czeczeni muszą być naprawdę szczęśliwymi ludźmi, inaczej nie potrafiliby tak pięknie tańczyć i śpiewać – mówił Depardieu podczas wizyty w stolicy tego kraju, Groznym, gdzie otrzymał klucze do pięciopokojowego mieszkania.
Aktor prawił komplementy także pod adresem czeczeńskiego przywódcy Ramzana Kadyrowa, którego nazwał „przyjacielem". Kadyrow, popierany obecnie przez Kreml, w pierwszej wojnie w Czeczenii w latach 90. walczył przeciw Rosji. W drugiej – stanął po stronie wojsk rosyjskich. Jest oskarżany o łamanie praw człowieka, a organizacja Memoriał dokumentująca zbrodnie stalinowskie oskarżyła go o współudział w zabójstwie Natalii Estemirowej, obrończyni praw człowieka i dziennikarki, która zajmowała się zabójstwami politycznymi na Kaukazie Północnym.
Francuski gwiazdor chwalił Kadyrowa za „szybki postęp" w odbudowie zrujnowanego w wyniku wojen z Rosją Groznego.
Depardieu otrzymał rosyjskie obywatelstwo w styczniu. Honorowe obywatelstwo nadano mu w trzech republikach Federacji Rosyjskiej, w tym Mordowii. Moskiewscy publicyści ironizują, że gwiazdor ma jeszcze spore pole manewru i szanse, by zostać honorowym obywatelem jeszcze 80 rosyjskich republik.
Tak się bawi Depardieu w Czeczenii