Szef Partii Pracy, premier Stoltenberg, jak twierdzi, postanowił przekonać się sam, jakie są nastroje w społeczeństwie przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi. Siadł za kierownicą taksówki, czarnego mercedesa i przez całe popołudnie woził pasażerów zabawiając ich przy tym rozmową. Od starszej pani, która go rozpoznała dowiedział się ,że szefowie zarabiają miliony i premier powinien coś z tym zrobić. Jeden z pasażerów długo rozwodził się nad podobieństwem kierowcy do premiera Stoltenberga.
Należy wątpić, aby szef rządu dowiedział się czegoś nowego. Cała akcja służyła od początku do końca kampanii wyborczej. Wszystko, co działo się w taksówce, zostało nagrane. Pojawiło się, oczywiście za zgodą premiera, na YouTube. Sam premier mówi, że najlepiej będzie dla taksówkarzy, jak i całego narodu, jeżeli zostanie nadal szefem rządu.