35-letni Dawid Kezeraszwili był bliskim współpracownikiem kończącego niedługo drugą i ostatnią kadencję prezydenta Micheila Saakaszwilego.
Uciekł z kraju, gdy w październiku zeszłego roku wybory wygrało opozycyjne Gruzińskie Marzenie, ugrupowanie obecnego premiera Bidziny Iwaniszwilego. Nowa władza zaczęła rozliczać polityków związanych z Saakaszwilim. Wcześniej miejsce jego pobytu nie było znane, podaje portal eurasianet.org.
Jak przypomina portal civil.ge, Kezeraszwili ma zarzuty w dwóch sprawach. Jedna dotyczy podejrzenia o udział w aferze łapówkarskiej (na sumę ponad 12 mln dolarów) związanej z przemytem spirytusu w latach 2007-12, a druga, w której został oskarżony in absentia z innym ważnym człowiekiem z ekipy Saakaszwilego - byłym merem Tbilisi Gigim Ugulawą, o sprzeniewierzenie funduszy publicznych i prania brudnych pieniędzy, z czym miało się wiązać przejęcie telewizji Imedi w 2008 roku.
Adwokat byłego ministra uważa, że jego klient jest ofiarą zemsty politycznej.
Kezeraszwili zanim został ministrem, był szefem policji finansowej, został nim w wieku 26 lat. Kezeraszwili ma również obywatelstwo Izraela. Prokuratura uważa, że „obywatelstwo państwa trzeciego" nie powinno być przeszkodą dla ekstradycji. Na przedstawienie wniosku o ekstradycję strona gruzińska ma 40 dni.