Ministrowie Radosław Sikorski i Carl Bildt pojadą do krajów, które na listopadowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, mają podpisać lub parafować umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską.
Polecą tam prosto z Luksemburga, gdzie w poniedziałek odbywa się spotkanie ministrów spraw zagranicznych Unii. Początkowo zakładano, że to tam zapadnie decyzja w sprawie podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Ale kluczowa i symboliczna sprawa uwięzionej liderki opozycji Julii Tymoszenko nie została jeszcze rozwiązana.
- Najpewniej decyzja w sprawie zawarcia porozumień zapadnie na ostatniej Radzie 16 listopada w Brukseli - powiedział "Rz" rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
Ministrowie polecą w poniedziałek polskim samolotem rządowym. Najpierw do Kiszyniowa, potem do Kijowa, a zakończą objazd w środę w Tbilisi, parę dni przed ważnymi dla przyszłości tego kraju wyborami prezydenckimi. Spotkają się z kończącym drugą i ostatnia kadencję prezydentem Micheilem Saakaszwilim i jego rywalem - premierem Bidziną Iwaniszwilim.
Na Ukrainie nie jest przewidziana rozmowa z prezydentem Wikotrem Janukowyczem. Dojdzie do spotkania z minstrem spraw zagranicznych Leonidem Kożarą i najprawdopodobniej z premierem Mykołą Azarowem.