46-letni Filip VI chciał podkreślić solidarność z milionami Hiszpanów, którzy z powodu kryzysu pozostają bez pracy lub z trudem wiążą koniec z końcem. Do budynku Kortezów nie przyjechał ojciec Filipa, 76-letni Juan Carlos. Nie było także jego siostry, księżniczki Cristiny, zamieszanej w skandal korupcyjny. Aby ograniczyć koszty uroczystości, Filip nie zaprosił nawet innych monarchów Europy.

– Mamy moralny obowiązek wspierana najbardziej potrzebujących rodzin – zapowiedział. Święto nieco popsuła jednak eliminacja Hiszpanii z mundialu po porażce z Chile w środę.

—j.bie.