Rz: Jak pan ocenia sytuację na wschodzie Ukrainy?
Ołeksandr Palij:
Bez wątpienia jest to początek otwartej rosyjskiej inwazji. Jeżeli wcześniej Rosja po cichu przerzucała swoich najemników i dostarczała broń separatystom, to teraz regularne wojska rosyjskie otwarcie weszły na Ukrainę. Wjeżdżają całe kolumny czołgów i transporterów opancerzonych wraz z artylerią. W najbliższym czasie na Ukrainie może zostać ogłoszony stan wojenny, lecz wtedy nie będziemy mogli przeprowadzić wyborów parlamentarnych, których domaga się ukraińskie społeczeństwo.
Czy Ukraińcy są gotowi do wojny z Rosją?
Jeżeli zostanie ogłoszona mobilizacja powszechna, większość Ukraińców stanie do broni. Dziś mamy tysiące ochotników, którzy już walczą w Donbasie. Mimo to siły nie są równe i trudno wyobrazić sobie regularną wojnę z Rosją. Nie wiadomo, jak długo Ukraina będzie w stanie stawiać opór agresorowi. Wszystko będzie zależało od postawy Zachodu, który musi podjąć zdecydowane działania, by powstrzymać tę wojnę.