Valdis Dombrovskis już wcześniej w wypowiedziach specjalistów pojawiał się w gronie kilku najważniejszych kandydatów na następcę Hermana van Rompuya, obok między innymi Donalda Tuska.
- Dyplomacja łotewska w tej chwili nic nie wie o tym, by nasz były premier Valdis Dombrovskis zwyciężył w walce o stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. Nie słychać okrzyków radości - powiedział wieczorem "Rz" ambasador Łotwy Ilgvars Klava.
Podobnie wypowiada się Oj?rs Kalni?š, poseł do łotewskiego Sejmu z ugrupowania Dombrovskisa, centroprawicowej partii Jedność: - Nie ma takiego newsa. W związku z tym, co dzieje się na wschodzie Ukrainy byłoby dobrze, gdyby to stanowisko objął ktoś z naszego regionu. Europa potrzebuje głosu stąd.
- Polska powinna się też cieszyć, gdyby nowym szefem Rady został Dombrovskis, bo sądząc po brzmieniu nazwiska ma w sobie polską krew - zażartował w rozmowie z "Rz" Kalni?š.
Aivars Ozoli?š, czołowy łotewski komentator, dodaje, że "każda godzina to nowa kombinacja". - Ale nie mówi się u nas, że były premier to główny kandydat. On sam nie komentował swoich szans.