Władze Łotwy są zaniepokojone tą decyzją. Na początku września na granicy estońsko - rosyjskiej został uprowadzony oficer służb specjalnych Eston Kohver. Rosjanie twierdzili, że mężczyzna był uzbrojony i przebywał na ich terytorium.
Granica estońsko-rosyjska jest oficjalnie uznawana przez obie strony, jednak nie dokończono procesu delimitacji. Wciąż nie wyznaczono przebiegu granicy w terenie.
Podobnie jest na granicy łotewsko-rosyjskiej. Odcinek 214 kilometrów, który od 2007 roku uznawany jest przez Rygę i Moskwę nie przeszedł ostatecznej operacji demarkacji. Obie strony powinny umieścić trudnousuwalne, numerowane i odpowiednio oznaczone na mapach znaki granicznej.
Łotewskie Ministerstwa Obrony Narodowej informuje, że Rosjanie odmawiają oznaczenia granic. Oficjalnie podanym powodem jest brak funduszy. Łotysze uważają, że decyzja polityczna w Moskwie rozwiązałałby ten problem.
Łotewskie służby specjalne ostrzegają, że zachowanie Rosji może zagrozić bezpieczeństu granicy i całego kraju.