Oficjalnie euro ze znakiem Pogoni na rewersie pojawiło się w obiegu dokładnie w Sylwestra - pierwsza transakcja w euro została zarejestrowana już 2 sekundy po północy 1 stycznia. Przez pierwsze kilka dni dominowały jeszcze operacje w litach, ale proporcja zmieniła się po 9 stycznia - tego dnia już 60 proc. transakcji odnotowano w euro.
Przez pierwsze dwa tygodnie nowego roku obowiązywała jeszcze dwuwalutowość, ale od piątku będzie można płacić już tylko wspólną walutą Unii Europejskie. Gotówkę posiadaną jeszcze w litach można wymienić do końca roku w jednym z 700 wyznaczonych punktów po „żelaznym" kursie 3,4528 lita za 1 euro.
Z okazji przejścia Litwy na euro w środę do Wilna zawitali przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk i wiceszef Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis - wcześniej premier sąsiedniej Łotwy, której obywatele wspólną europejską walutę noszą w portfelach już od początku 2014 r.
- Witam Litwę jako dziewiętnasty kraj strefy euro, której kolejne poszerzenie pokazuje rosnące znaczenie tej waluty - powiedział Donald Tusk podkreślając, że dzisiaj strefa euro jest w znacznie lepszym stanie niż pięć lat temu, a postępująca koordynacja polityki ekonomicznej należących do niej państw powinna jeszcze bardziej poprawić sytuację Unii Europejskiej. - Właśnie to jak Litwa wyszła z kryzysu może być inspiracją dla Europy - dodał.
Wtórował mu Valdis Dombrovskis, który pochwalił bezproblemowe przejście na nową walutę, a przy okazji wskazał na postępy Litwy, która ma szansę osiągnięcia w tym roku jednego z najwyższych w Europie wskaźników tempa wzrostu PKB. - To widoczny efekt reform strukturalnych i dyscypliny finansów państwa - powiedział. Nawet mimo negatywnych skutków wynikających z sankcji nałożonych przez UE na Rosję eksperci litewscy oceniają, ze tempo wzrostu PKB osiągnie 2,8-2,9 proc. (Komisja Europejska jest bardziej optymistyczna prognozując nawet 3,1 proc.).