Reklama

Niemieckie skandale: Filharmonia jak lotnisko

O ile w Berlinie trwa niekończąca się budowa nowego lotniska będąca przykładem niespotykanej w Niemczech fuszerki, to w Hamburgu przeciąga się budowa okazałej filharmonii będącej precedensowym przykładem braku finansowej wyobraźni.

Aktualizacja: 16.02.2015 17:22 Publikacja: 16.02.2015 16:57

Niemieckie skandale: Filharmonia jak lotnisko

Foto: Wikimedia Commons

Niedzielne wybory w Hamburgu wygrała SPD,co nie było żadną niespodzianką. Był nią za to przebieg kampanii wyborczej ,w której nie mówiono praktycznie nic o największej porażce lokalnej polityki jaką jest budowa Elbphilharmonie czyli Filharmonii nad Łabą. Usytuowana w miejscu dawnego spichlerza przy ujściu do portu została pomyślana jako swego rodzaju szklany namiot na betonowej podstawie spichlerza.

Gdy planowano inwestycję miasto przeznaczyło w 2003 roku na jej realizację 77 mln euro. Miała być gotowa w 2010 roku. Końca jednak nie widać. Jak zapewnia burmistrz Olaf Scholz, otworzy swe podwoje w styczniu 2017 roku. O kosztach woli nie wspominać. Na koniec ubiegłego roku z początkowych 77 mln zrobiło się 865 mln. Do chwili oddania wydatki przekroczą zapewne 1 mld euro. Eksplozja kosztów niebotyczna. Większa niż w przypadku nowego lotniska w Berlinie.

Miało być gotowe w 2012 roku. Wiadomo już jednak, że pierwsze samoloty wystartują nie wcześniej niż za trzy lata. Realiści twierdzą, że dopiero w 2019 roku. To tego czasu remontu wymagać będzie czynne nadal lotnisko Tegel, chociaż dawno już miała tam rosnąć trawa. Z początkowych kosztów 1,7 mld euro zrobiło się już 5,1 mld. A każdy kolejny dzień zwłoki ,to kolejne tysiące dodatkowych wydatków.

Zarówno w Hamburgu jak i Berlinie wszyscy już do tego przywykli. Nikt nie zadaje już właściwie pytań skąd tyle naiwności, kto zawinił czy też, kto na wszystkim zarobił. Jedynym efektem są dziesiątki procesów sądowych. Odszkodowań żądają wszyscy od wszystkich: wykonawcy od planistów, zleceniodawcy od wykonawców, władze miasta od wszystkich po kolei. A budowy ślimaczą się w takim samym tempie jak dawniej.

Od samego początku wiadomo było, że Filharmonia nad Łabą wyposażona zostać ma w tysiąc specjalnych okien elewacyjnych. Koszt jednego to 20 tys. euro. W sumie więc ponad jedną czwartą całości kosztów miały pochłonąć wydatki na same okna. Czy za resztę można było wybudować gmach? Oczywiście, że nie ale nikt nie protestował. W myśl zasady, że pieniądze muszą się znaleźć, bo przecież budowy się nie zatrzyma.

Reklama
Reklama

Tym bardziej, że do sprzedaży wystawiono 45 mieszkań o powierzchni od 120 do 380 m. kw. usytuowanych na najwyższych piętrach budowli. Koszt jednego metra to 35 tys. euro. Takich cen nie ma nigdzie w Niemczech. Ale też nigdzie nie ma podobno takiego widoku jak z wysokości prawie stu metrów na stary port i miasto. Ze sprzedażą nie było kłopotów. Prócz mieszkań ma powstać hotel i restauracja. To wszystko w uzupełnieniu trzech sal koncertowych obliczonych na 2500 osób, znajdujących się na najwyższych kondygnacjach.

Liczący niecałe dwa miliony mieszkańców Hamburg ma prawie 30 mld euro długów. Berlin prawie dwa razy tyle ale ma też dwa razy więcej mieszkańców. Oba miasta zajmują drugie i trzecie miejsce w Niemczech pod względem zadłużenia na głowę mieszkańca. Wszystkich bije na głowę Brema. Na szczęście nikt tam nie marzy o nowym lotnisku czy filharmonii.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1393
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1391
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1388
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama