Zdarzenie zarejestrował telefonem komórkowym pracownik firmy kurierskiej. Doszło do niego w sobotę, ale dopiero dziś zostało nagłośnione.
Policjant, 33-letni Michael Slager, twierdził, że 50-letni czarnoskóry mężczyzna odebrał mu broń - rodzaj paralizatora, zwykle elektrycznego, służącego głównie do oszołomienia.
Między mężczyznami doszło do krótkiej szarpaniny, po czym czarnoskóry zaczął uciekać. Na nagranym filmie widać, jak policjant ośmiokrotnie strzela do uciekającego mężczyzny. Gdy ten upadł, Slager założył mu kajdanki i obok ciała martwego już mężczyzny położył paralizator.
Ofiara, Walter L. Scott, ojciec czworga dzieci, zmarł w wyniku czterech strzałów, które trafiły w plecy. Piąty zranił go w ucho.
Michael Slager był już wcześniej dwukrotnie oskarżony o bezpodstawne stosowanie siły. Obydwa przypadki miały miejsce w 2013 roku. Wewnętrzne śledztwo policyjne nie wykazało jednak winy Slagera.