Aktualizacja: 13.04.2015 07:20 Publikacja: 12.04.2015 20:35
Toomas Hendrik Ilves
Foto: AFP
Podczas zeszłorocznego szczytu NATO ustalono powołanie sił szybkiego reagowania, które w ciągu 48 godzin mogłyby przybyć na pomoc zagrożonemu członkowi sojuszu. – To wspaniały pomysł, ale biorąc pod uwagę rzeczywistość (dotarłyby do Estonii), za późno – powiedział Ilves w wywiadzie dla brytyjskiej gazety „Daily Telegraph". Estońska stolica, Tallin, jest odległa jedynie o 218 kilometrów od rosyjskiej granicy – dwie godziny jazdy samochodem. Ilves sceptycznie ocenia, że w przypadku rosyjskiego ataku wojska agresora w ciągu czterech godzin dotarłyby do miasta.
Kraj ma jedynie 5,3 tys. żołnierzy, obecnie stacjonuje tam dodatkowo około 150 amerykańskich. Zgodnie z rosyjsko-natowskim porozumieniem z 1997 roku żadne oddziały sojuszu nie będą na stałe stacjonować w krajach na wschód od Niemiec w „obecnym i dającym się przewidzieć w przyszłości środowisku bezpieczeństwa".
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Na poniedziałek zaplanowana jest rozmowa...
Meksykański żaglowiec marynarki wojennej, który odbywał trasę charytatywną po całym świecie, uderzył w Most Broo...
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W rozmowach delegacji z Rosji i Ukrainy...
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. 15 maja w Stambule dojdzie do negocjacji...
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W Brukseli w środę spotykają się szefowi...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas