Dojdzie do niego w czwartek 16 kwietnia. Wezmą w nim udział szefowie banków centralnych i ministrowie finansów państw BRICS, czyli Brazyli, Rosji, Indii, Chin i Republiki Południowej Afryki.

Jak można przeczytać na stronie rosyjskiego przewodnictwa w BRICS, vipy od finansów spotkają się w Waszyngtonie "na marginesie [odbywających się tam] wiosennych spotkań" Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego.

Inne spotkania w czasie tegorocznego przewodnictwa Rosji w BRICS odbywają się głównie w rosyjskich miastach - Moskwie, Petersburgu oraz w Ufie w Baszkirii (tam odbędzie się szczyt przywódców Brazylii, Rosji, Indii, Chin i RPA 8-9 lipca). Choć zdarzają się i zagraniczne lokalizacje - np. Genewa.

Dwa tygodnie temu okazało się, że do USA wybiera się też Władimir Putin. Ze względu na napięte stosunki amerykańsko-rosyjskie, wywołane agresją Moskwy na Ukrainie, nie zostałby tam oficjalnie zaproszony przez Baracka Obamę.

Ale może przyjechać na sesję Zgromadzenie Ogólnego Narodów Zjednoczonych, którea odbywa się we wrześniu. I najprawdopodobniej to zrobi, choć jak podkreślił niedawno jego rzecznik Dmitrij Pieskow, ostateczna decyzja zapadnie w lecie.