Oba sklepy znalazły się na liście dzięki decyzji sądu w Stawropolu. Ten przychylił się do opinii prokuratury, która uznała kilka książek sprzedawanych w obu sklepach za szerzące ekstremizm.
Chodzi o książki o islamie, ale nie wiadomo dokładnie, które.
Po wpisaniu na listę dostawcy internetu w Rosji muszą odciąć użytkowników od tych książek. Mogą zablokować dostęp do konkretnego produktu, ale Roskomnadzor przyznaje, że taką technologię ma jedynie co trzeci dostawca internetu w Rosji. Pozostali będą musieli odciąć dostęp do całych sklepów.