Do wypadku doszło w Lion Park na peryferiach Johannesburga.
22-letnia kobieta i jej towarzysz jechali przez park samochodem, w którym wbrew zakazom pozostawili otwarte okna. Lew rzucił się do auta i przez okno wyciągnął młodą kobietę. Towarzyszący jej mężczyzna odniósł poważne obrażenia, gdy próbował jej bronić.
To kolejny już wypadek w tym parku, popularnym zarówno wśród mieszkańców Republiki Południowej Afryki, jak i zagranicznych turystów. W marcu został tu ranny australijski turysta, który także jechał przez park z otwartymi oknami. Zaatakowała go wówczas lwica, odniósł poważne obrażenia. Dwa dni później 13-latka z pobliskich slumsów zaatakował gepard.
W parku żyje 85 zwierząt - lwy, w tym rzadkie białe, żyrafy, gepardy, strusie i wiele innych zwierząt reprezentujących zagrożone gatunki.
Na swojej stronie internetowej Lion park gwarantuje "superbliski kontakt ze zwierzętami", ale tez ostrzega, by po parku poruszać się samochodami, w których są zamknięte okna.