Prokurator domagał się dla dzieciobójczyni 18 lat pozbawienia wolności. Z kolei obrona domagała się uniewinnienia, powołując się na stan zdrowia psychicznego kobiety.
51-latka przyznała się do uduszenia ośmiorga niemowląt - każde z dzieci zostało zamordowane tuż po narodzinach. Ciała noworodków Cottrez zakopywała w ogródku przy domu swoich rodziców oraz w ogródku przy własnym domu.
Cottrez twierdziła, że dzieci były owocem kazirodczego związku, jaki łączył ją z ojcem. Ze względu na poważne problemy z nadwagą kobieta była w stanie ukrywać kolejne ciąże zarówno przed lekarzami, jak i przed własnym mężem. Jej zbrodnie wyszły na jaw w 2010 roku, kiedy osoby zamieszkujące dom, w którym niegdyś mieszkała Cottrez, znalazły w ogrodzie zwłoki dwóch noworodków.