Służba prasowa białoruskiego KGB (Komitet Bezpieczeństwa Państwowego) podaje, że doszło do zatrzymania grupy ludzi, którzy zajmowali się podsłuchem rozmów telefonicznych, włamywali się do poczty elektronicznej, rachunków Skype, Viber, WhatsApp oraz profili w sieciach społecznościowych.
Ofiarami podsłuchiwaczy padło ponad 2 tys. Białorusinów, wśród których byli przedstawiciele władz państwowych, organów celnych, funkcjonariusze Komitetu Śledczego, funkcjonariusze MSW, Ministerstwa Spraw Nadzwyczajnych, władz obwodowych, przedsiębiorstw, dziennikarze państwowych oraz niezależnych mediów.
Dziś z całą pewnością można stwierdzić, że jest to największa afera w całej nowoczesnej historii Białorusi. W ramach operacji funkcjonariusze KGB przeprowadzili ponad 80 rewizji. Nie podano jednak dokładnej liczby zatrzymanych osób. Nie wiadomo też, na czyje zlecenia grupa ta podsłuchiwała białoruskich urzędników.
Z informacji podanej przez białoruski Komitet Bezpieczeństwa Państwowego wynika, że podsłuchiwacze otrzymywali zlecenia od 1,5 tys. osób. Nie znana jest również ranga przedstawicieli władz państwowych, podsłuchiwanych przez ponad trzy lata. Wynagrodzenia za swoją działalność grupa otrzymywała poprzez zakonspirowany schemat przelewów elektronicznych.
- Podczas działań operacyjnych w miejscach pracy i zamieszkania podejrzanych został znaleziony specjalistyczny sprzęt elektroniczny oraz zagraniczna waluta – podaje białoruskie KGB.