Rosyjski niezależny portal The Insider i mołdawski Maleńki Kraj dotarły do elektronicznej korespondencji generała z rosyjskim oficerem prowadzącym (czyli odpowiedzialnym za pracę agenta) Aleksiejem Makarowem. Nie wiadomo, jak dotarły do wiadomości z sieci społecznościowej Telegram. Ale wynika z nich, że generał został zwerbowany już w 2004 roku – dwa lata po ukończeniu amerykańskiej akademii w Fort Leavenworth, podczas misji pod patronatem NATO w Bośni i Hercegowinie.
Z ramienia GRU opiekowali się nim attache wojskowi rosyjskiej ambasady w Kiszyniowie: najpierw Wadim Uchnalew, potem Igor Dowbnia (wyrzucony z Mołdawii za szpiegostwo) a w końcu Aleksiej Makarow. Mołdawscy dziennikarze wielokrotnie widzieli generała odwiedzającego rosyjską ambasadę w stolicy Mołdawii, a raz zauważyli go na spotkaniu z Makarowem. Jeszcze wtedy nie wiedzieli, że była to rozmowa szpiega z oficerem prowadzącym.
Rosyjski szpieg w Mołdawii protegowanym prorosyjskiego prezydenta
W 2013 roku, dziewięć lat po zwerbowaniu przez Rosjan Gorgan został szefem sztabu generalnego mołdawskiej armii (czyli jej wojskowym zwierzchnikiem), ale zrezygnował ze stanowiska po długotrwałym konflikcie z ówczesnym ministrem obrony.
Czytaj więcej
Wraz z ogłoszeniem daty referendum o wstąpieniu Mołdawii do Unii Europejskiej prorosyjscy separatyści zaczęli kampanię przeciw Kiszyniowowi.
Po raz drugi mianował go szefem sztabu generalnego prorosyjski prezydent Igor Dodon, kilka dni po utworzeniu demokratycznego rządu Mai Sandu (obecnej prezydent) w 2019 roku. Dodon osobiście przedstawił Gorgana wyższym rangą mołdawskim oficerom. W końcu jednak, pod naciskiem nowych władz i już prezydent Sandu został zdymisjonowany jesienią 2021 roku, na pół roku przed rosyjskim najazdem na Ukrainę.