W ciągu ostatnich kilkunastu lat wielokrotnie dochodziło do zawirowań w stosunkach białorusko-rosyjskich i prawie zawsze miało to podłoże gospodarcze.
Nigdy jednak dotąd Rosjanie nie oskarżali Łukaszenki o stymulowanie „odrodzenia świadomości narodowej Białorusinów". Wręcz przeciwnie, od początku swoich rządów był on gwarantem rosyjskich wpływów na Białorusi. Co więcej, był on jednym z twórców Państwa Związkowego Białorusi i Rosji oraz nieustannie promował ideę wszechstronnej integracji ze wschodnim sąsiadem.
– Po aneksji Krymu Łukaszenko zrozumiał, że agresywna polityka zagraniczna Moskwy stanowi niebezpieczeństwo dla jego władzy. Jeżeli wcześniej twierdził, że Białorusini to Rosjanie, to teraz opowiada zupełnie odwrotne rzeczy – mówi „Rz" znany białoruski politolog Aliaksandr Klaskouski. – Łukaszenko sięga po symbole, które mogłyby przypomnieć Białorusinom o ich tożsamości narodowej.
Jednym z takich symboli jest wyszywanka, tradycyjna odzież Białorusinów (jest popularna również na Ukrainie), której noszenie było zakazane w czasach komunistycznych.
Początkowo promocją wyszywanki zajęła się w 2014 roku białoruska organizacja młodzieżowa Art Siadziba, ale inicjatywa została przejęta przez białoruskie władze.