Otoczony członkami gabinetu cieni, a także liderami najważniejszych związków zawodowych, Jeremy Corbyn przedstawił apokaliptyczny obraz Wielkiej Brytanii po Brexicie, w szczególności dla najgorzej zarabiających.
– To będzie hekatomba regulacji socjalnych. Jako ruch pracy będziemy głosowali za pozostaniem w Unii. Chcemy obronić zdobycze socjalne, które związki zawodowe w całej Europie wywalczyły: lepsze warunki pracy, dłuższe wakacje, mniej dyskryminacji, lepsze urlopy rodzicielskie – wymienił Corbyn. Zwrócił uwagę na utrzymanie narodowego systemu zdrowia (NHS), „największej zdobyczy Labour". Zdaniem Corbyna fundusz, który już teraz „jest na granicy bankructwa", poza Unią załamie się, bo cały kraj wpadnie w recesję. Nie wytrzyma także powrotu 52 tys. lekarzy i pielęgniarek do swoich krajów Unii. Zdaniem Corbyna Bruksela jest najlepszą gwarancją, że nie dojdzie do podpisania umowy o wolnym handlu z USA (TTIP), „symbolu ultraliberalizmu i dominacji koncernów".