Reklama

USA: Demokraci pewni zwycięstwa

Wyborem Tima Kaine'a na kandydata na wiceprezydenta Hillary Clinton udowadnia, że nie lęka się Donalda Trumpa.

Aktualizacja: 24.07.2016 20:29 Publikacja: 24.07.2016 19:21

Hilary Clinton w towarzystwie Tima Kaine’a na sobotnim wiecu na uniwersytecie w Miami. Fot. Gaston D

Hilary Clinton w towarzystwie Tima Kaine’a na sobotnim wiecu na uniwersytecie w Miami. Fot. Gaston De Cardenas

Foto: AFP

Zdaniem krytyków, gdyby Hillary Clinton martwiła się o swoje szanse, wybrałaby kandydatów, którzy mogliby jej pomóc w zdobyciu większej liczby głosów w listopadowych wyborach, szczególnie w tych najważniejszych stanach. Przykładowo senator Sherrod Brown z Ohio pomógłby jej w zdobyciu elektoratu w tym środkowo zachodnim stanie, którego wyborcy podzieleni są po równo między byłą sekretarz stanu a Donaldem Trumpem.

Dzięki Brownowi Clinton mogłaby też zyskać przychylność progresywnych wyborców w całym kraju, którzy jakby mogli, to głosowaliby na senatora Berniego Sandersa. Inny potencjalny kandydat, były gubernator Tom Vilsack z Iowy, przyciągnąłby demokratów oraz wyborców niezależnych ze swojego stanu. Za czarnoskórym senatorem Corym Bookerem z New Jersey poszłyby rzesze Afroamerykanów, inni, jak sekretarz pracy Tom Perez, zdobyliby dla Clinton jeszcze więcej głosów latynoskich. Kaine natomiast nie wnosi tego rodzaju korzyści. Stan, który reprezentuje – Wirginia – i tak będzie w przeważającej mierze głosował na Clinton, a on sam nie jest progresywnym liberałem, za którym do urn pociągną najbardziej lewicowi wyborcy.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1298
Świat
Podcast „Rzecz o geopolityce”: Rosja na gospodarczej krawędzi? Koreański chaos
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1297
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1296
Świat
„Zapad 2025”. Rosjanie manewrują strachem. Nie po raz pierwszy
Reklama
Reklama