Szkoły w Austrii działają obecnie zdalnie. Lekcje stacjonarne mają wrócić 18 stycznia lub tydzień później. Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w środę 13 stycznia - zapowiedział w sobotę austriacki minister edukacji Heinz Fassmann. Po świątecznej przerwie uczniowie wrócili do kształcenia 7 stycznia, ale zajęcia odbywają się online - jeśli chodzi o szkoły ponadgimnazjalne, już od początku listopada.
Nieoficjalnie austriackie media twierdzą, że mimo zapowiedzi plan otwarcia szkół może zostać przesunięty i to nawet do 21 lutego, kiedy skończy się przerwa semestralna w Górnej Austrii i Styrii. Powodem jest rozprzestrzenianie się wariacji koronawirusa B117. W tej sytuacji gabinet Sebastiana Kurza „nie będzie chciał ryzykować” - twierdzi dziennik „Heute”. Oficjalnie nie potwierdził tego jednak żaden przedstawiciel rządu.
W ponownym otwarciu szkół Austrii ma pomóc testowanie wszystkich uczniów co najmniej raz w tygodniu - donosi „Der Standard”. Testy zaczną się w momencie ponownego otwarcia szkół - będą się odbywać początkowo w poniedziałki, ale później badania mają być przeprowadzane dwa razy w tygodniu. Testy będą przeprowadzane u dzieci powyżej szóstego roku życia. W żłobkach i przedszkolach testowani będą tylko opiekunowie.
Austriacki rząd zamówił pięć milionów testów antygenowych po 2,70 euro za sztukę, aby umożliwić realizację programu. Łączny koszt to 13,5 miliona euro. Młodsze dzieci będą badane w domach - otrzymają specjalny zestaw do przeprowadzenia testu z pomocą rodziców. Wynik będzie znany po 15 minutach. Starsze dzieci będą testowane w szkołach, pod okiem specjalistów. W przypadku dodatniego wyniku testu dziecko dostanie skierowane na test PCR.
Fassmann zaznaczył, że choć „stanowczo” zachęca się uczniów do korzystania z testów, nie będą one obowiązkowe, przy czym w przypadku dzieci poniżej 14. roku życia decyzję podejmują rodzice.