Rz: Nigel Farage, były już szef Partii Niepodległościowej Zjednoczonego Królestwa (UKIP), nie odpowiedział na pana wyzwanie na pojedynek na szable w Hyde Parku za obrażanie Polaków. Ale czy faktycznie nie wygrał? W końcu pod jego naciskiem David Cameron ogłosił referendum, które skończyło się Brexitem.
Książę Jan Żyliński: Farage jest wielkim przywódcą. Tak uważam, od kiedy rozpoczął karierę polityczną ćwierć wieku temu. To najskuteczniejszy polityk brytyjski od pani Thatcher, a może i od wojny.
Ograł Camerona?
A co w porównaniu z nim osiągnął Cameron? Farage ma podstawową cechę wybitnego polityka – odwagę. Rzucił pracę w City, w finansach, aby poświęcić się idei, w którą początkowo nikt nie wierzył. W pierwszych wyborach na posła dostał 120 głosów. Przegrał potem jeszcze 11 kolejnych wyborów. Ale był zdeterminowany, nie bał się mówić, co myśli. Przez pół życia szedł pod prąd. Churchill szybko rozpoznał w Hitlerze skutecznego, a więc i groźnego, człowieka i zaczął go zwalczać. Ale Cameron nie docenił Farage'a i wpadł w zastawioną przez niego pułapkę.
Farage jest odważny? Nie tylko nie stanął do pojedynku, ale także potem, gdy zobaczył pana w londyńskim ratuszu, uciekł.