We wtorek prezydent Rosji Władimir Putin przyjął dymisję gubernatora Buriacji Wiaczesława Nagowicyna, a na jego miejsce tymczasowo mianował Aleksieja Cydiencowa, który wcześniej pełnił fukcję wiceministra transportu. Nowe kierownictwo ma też Kraj Permski. Były gubernator tego regionu Wiktor Basargin podał się do dymisji w poniedziałek.

Rosyjskie media sugerują, że to tylko początek. W styczniu fundacja "Petersburska polityka" podała ranking dziesięciu gubernatorów, których kadencja kończy się w 2017 roku i których dymisji można się spodziewać. Dwie dymisje już się odbyły, ale zmiana kierownictwa, według analityków fundacji, może nastąpić także w obwodach tomskim, saratowskim, swierdłowskim, biełgorodskim, riazanskim, nowgorodskim oraz w Mordowii i Karelii.

Wiele wskazuje na to, że w ten sposób Władimir Putin pozbywa się "najsłabszych kierowników" regionów w obliczu zbliżających się wyborów samorządowych, które odbędą się w Rosji 10 września. Tymczasem wpływowy rosyjski dziennik Wiedomosti, powołując się na swoje źródła twierdzi, że zwalniając gubernatorów Kreml chce polepszyć sytuację w regionach przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi.