Na cmentarzu Yay Way, w największym mieście Mjanmy, Rangunie, liczba pogrzebów w ubiegłym tygodniu wynosiła po ok. 200 dziennie - ponad dwa razy więcej niż wynosiła średnia z analogicznego okresu w poprzednich latach.
Podobną prawidłowość da się zaobserwować an dwóch innych cmentarzach w mieście, na których kremowanych jest dziennie po 400-500 osób.
52-letni Bo Sein, który działa w organizacji charytatywnej pomagającej w transporcie zwłok mówi w rozmowie z Reutersem, że jego organizacja wykonuje 40 przejazdów na różne cmentarze dziennie.
- Widziałem ciała na cmentarzu. Bogaci i biedni, wszyscy umierają z powodu COVID - mówi Bo Sein.
Na zdjęciach z cmentarza Yay Way widać wiele ciał oczekujących na kremację.