- Nigdy takiej prośby nie było - przekonywał Szczerski. - Przewodniczący Tusk był nawet w Polsce, ale nigdy nie wystąpił o spotkanie, o wizytę u prezydenta, nawet z czystego, dobrego obyczaju. Nakazywałoby, że skoro przyjeżdża do kraju członkowskiego Unii Europejskiej, to wypadałoby powiedzieć, wyrazić zapytanie, czy nie mogłoby dojść do takiego spotkania - zauważył szef gabinetu prezydenta.
- Zgodnie z wszelkimi zwyczajami, dobrym obyczajem dyplomatycznym, pan prezydent odwiedził przewodniczącego Tuska w Brukseli. Po objęciu urzędu był u przewodniczącego Rady Europejskiej, u Sekretarza Generalnego NATO. Sekretarz Stoltenberg był w Polsce od tego czasu już kilka razy i nie miał żadnego problemu z tym, żeby znaleźć termin, czas i potrzebę tego spotkania - przekonywał Szczerski, oceniając, że zachowanie Donalda Tuska jest dla niego "zaskakujące".
Prezydencki minister, pytany w Radiu Koszalin z kolei o spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem, powiedział, że "jest o to spokojny".
- Proszę czekać na rozwój wypadków. Myślę, że zgodnie z tym, jak sobie założyliśmy, że każdego roku dojdzie do spotkania polskiego prezydenta z prezydentem USA, do tej pory udało nam się ten rytm utrzymać i rok temu prezydent Trump był w Warszawie. W sam raz jest czas na to, żeby rok do roku takie wizyty się odbywały. Pewnie tak będzie w tym roku, wizyta polskiego prezydenta w Białym Domu. Okazja do rozmowy będzie w wakacje, mamy szczyt NATO, jak i po wakacjach - mówił Szczerski, cytowany przez portal 300polityka.pl.
Informację o możliwej blokadzie spotkań na "najwyższym szczeblu" w związku z nowelizacją ustawy o IPN podał w marcu portal Onet.pl. Według publikacji portalu, dopóki do nowelizacji nie zostaną wprowadzone poprawki, ani prezydent Duda, ani premier Mateusz Morawiecki nie będą mieć szans na spotkanie z prezydentem i wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych.