W niedzielę wieczorem grupa osób próbowała przeciąć fragment płotu utworzonego na granicy polsko-białoruskiej. Zatrzymano w tej sprawie 13 osób. Szef MSWiA Mariusz Kamiński zapowiedział, że sprawcy zdarzenia "poniosą wszelkie konsekwencje karne swoich działań".
We wtorek Prokuratura Rejonowa w Sokółce skierowała do sądu wniosek o areszt dla zatrzymanych. W poniedziałek skierowanie wniosków o ukaranie osób zapowiedziała Straż Graniczna. Miało dojść do bezprawnego wejścia na pas drogi granicznej.
Osobom tym postawiono zarzuty zniszczenia - wspólnie i w porozumieniu - mienia, czyli fragmentu zasieków zbudowanych na granicy, przy kwalifikacji, iż był to występek o charakterze chuligańskim.
Zatrzymani nie przyznają się do winy i odmawiają składania wyjaśnień. Grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności.
Zanim zatrzymani zniszczyli ogrodzenie, zamieścili w internecie oświadczenie. "Polska otoczona drutem kolczastym nie jest naszym krajem. Państwo używające wojska do obrony przed garstką uciekających przed prześladowaniem nie tylko dyskwalifikuje się moralnie – wystawia się także na pośmiewisko. Drut kolczasty staje się nowym symbolem Polski" - przekonywali.