Błaszczak już kilka godzin wcześniej, na Twitterze, zapowiedział uszczelnienie granicy polsko-białoruskiej. Szczegóły tych planów podał podczas wystąpienia w Kopczanach na granicy polsko-białoruskiej.
- Wzmocnienie granicy polegać będzie na budowie płotu, który będzie ustawiony wzdłuż tych wojskowych zasieków, jakie tu widzimy. Chodzi o wzmocnienie granicy. Chodzi o to, że napór jest tak duży, a spodziewamy się jeszcze większego, że chociaż te zasieki, które służą na co dzień wojsku, nie tylko wojsku polskiemu, są wykorzystywane przez wojsko, okazały się zbyt słabe jeżeli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa, zapewnienie szczelności - tłumaczył minister, cytowany przez 300polityka.pl.
Szef MON zapowiedział, że jeszcze w tym tygodniu rozpocznie się budowa na granicy płotu o wysokości 2,5 m. - Będzie zbudowany z zasieków, tylko ułożonych pierścień na pierścieniu - wyjaśniał.
Zdaniem Błaszczaka „konieczne jest zwiększenie liczebne żołnierzy, którzy służą tu na granicy i którzy służą wsparciem dla straży granicznej”. - W związku z tym niebawem podwoimy liczbę żołnierzy służących na granicy polsko-białoruskiej do 2 tys. żołnierzy - zapowiedział.
Minister tłumaczył też „jakie są konsekwencje przełamania granicy, stworzenia szlaku przerzutu migrantów do Europy”. - Te konsekwencje można sobie łatwo odtworzyć, zobaczyć na zdjęciach z 2015 roku. To są konsekwencje dramatyczne dla bezpieczeństwa, bo - tutaj narażę się oczywiście poprawnym politycznie - za kryzysem migracyjnym idą zamachy terrorystyczne - mówił.