Reklama

Białoruska olimpijka pobiegnie w maratonie wolności

Kryscina Cimanouska w Warszawie opowiedziała, jak w Tokio musiała uciekać przed reżimem Aleksandra Łukaszenki.

Aktualizacja: 05.08.2021 20:18 Publikacja: 05.08.2021 18:27

Kryscina Cimanouska

Kryscina Cimanouska

Foto: AFP

Po kilkugodzinnej rozmowie z członkami białoruskiej delegacji w Tokio, która przypominała przesłuchanie, 24-letnia sprinterka była już w drodze na Białoruś. Jadąc samochodem na lotnisko, dostała telefon od babci, która zdążyła jedynie rzucić krótko: nie możesz wrócić do domu. Tuż przed odprawą na lotnisku przetłumaczyła w swoim smartfonie na japoński hasło „potrzebuję pomocy". Japońscy policjanci nie od razu zrozumieli, o co chodzi, do Krysciny Cimanouskiej natychmiast podszedł przedstawiciel białoruskiej delegacji i zapytał, co się dzieje. Musiała szybko skłamać, że coś zostawiła w wiosce olimpijskiej i dlatego prosi o pomoc. Na szczęście dezorientacja Japończyków nie trwała długo, do sprawy włączyła się białoruska diaspora w Tokio, wyjaśniła tamtejszej policji, kim jest Aleksander Łukaszenko, i biegaczka szybko została odseparowana od swoich towarzyszy.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1304
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1303
Świat
„Jestem w połowie Polką”. Ałła Pugaczowa na emigracji uderza w Kreml
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1302
Świat
Beniamin Netanjahu przygotowuje Izrael do roli Sparty
Reklama
Reklama