Hiszpańscy myśliwi wzięli na muszkę rząd socjalistów

Organizacje łowieckie skarżą się, że pod presją fanatycznych obrońców przyrody rząd mnoży bezsensowne przepisy

Publikacja: 03.03.2008 03:14

W Hiszpani nie wolno strzelać do kaczek z ołowianego śrutu na chronionych terenach podmokłych

W Hiszpani nie wolno strzelać do kaczek z ołowianego śrutu na chronionych terenach podmokłych

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Demonstracji myśliwych nie było w Madrycie od 1989 r. Organizatorzy – Królewska Hiszpańska Federacja Łowiecka (RFEC) i Federacja Łowiecka Kastylii-Leon – twierdzą, że w sobotnim proteście wzięło udział pół miliona ludzi, policja, że kilkadziesiąt tysięcy. Przyjechali autokarami ze wszystkich stron Hiszpanii, by ostrzec rząd, że miarka się przebrała. Król, który też kocha polowania, nie przyszedł na demonstrację, ale zapewne był po stronie myśliwych.

W Hiszpanii jest ich ok. 1,2 mln, nie licząc kłusowników. Domagają się m.in. jednego prawa łowieckiego dla całego kraju (teraz każdy region ma własne) i wycofania zakazu strzelania do kaczek z ołowianego śrutu na chronionych terenach podmokłych. Czarę goryczy przelał ten ostatni przepis.

Jak wyliczył „El Pais”, jeśli założyć, że aby zabić kaczkę, trzeba oddać trzy strzały, na ziemię spada w ciągu roku w Hiszpanii ok. 6000 ton ołowiu zatruwającego środowisko. Zdaniem specjalisty cytowanego przez gazetę tylko z powodu połknięcia śrutu ginie rocznie około 50 tys. ptaków wodnych. Lepiej strzelać ze stali, ale takie naboje są droższe (pudełko tradycyjnych kosztuje 6 euro, innych – do 30 euro) i nie nadają się do wszystkich modeli broni.

Zdaniem władz manifestacja myśliwych i rolników to element kampanii Partii Ludowej przed niedzielnymi wyborami

– Żyję z polowań. Tam, gdzie mieszkam, takich rodzin jak moja jest około stu. Jeśli nie przestaną nam rzucać kłód pod nogi, wkrótce nikt nie będzie w Hiszpanii polował – mówi Rafael, krewki 40-latek w słomianym kapeluszu, potrząsający krowim dzwonkiem. Przyjechał na demonstrację z Vila-real (region Walencja). Mówi, że wielu tamtejszych rolników dorabia sobie, polując w weekendy. Zdarza się, że przez dwa dni zarobią więcej niż przez resztę tygodnia. Strzelanie do kuropatw jest bardziej opłacalne niż hodowla owiec.

Przeglądu najnowszej mody myśliwskiej nie było. Żadnych kapelusików z bażancim piórkiem, przeważały stroje sportowe. Sytuację ratowali łucznicy, sokolnicy i zdezorientowane psy, było też dęcie w rogi i muszle. Organizatorzy pozwolili każdemu myśliwemu zabrać dwa psy, ale większość oszczędziła swym czworonogom trudów podróży, a sobie słuchania jazgotu megasfory.

Na plaza de Lima w pobliżu stadionu Realu Madryt myśliwi zebrali się w samo południe. Strzelania nie było: nie pozwolono im zabrać dubeltówek ani sztucerów, które mogliby wycelować w okna urzędu minister ochrony środowiska Cristiny Narbony. Zdaniem myśliwych jest ona zbyt zielona (także jeśli chodzi o wiedzę o polowaniach) i otoczona ekologicznymi fundamentalistami, którzy chcieliby zachować przyrodę w stanie dziewiczym.

Według rządu manifestacja myśliwych i rolników, którzy uchodzą za elektorat prawicy, to element kampanii wyborczej Partii Ludowej przed wyborami do parlamentu, które odbędą się w najbliższą niedzielę. Marsz przebiegł w atmosferze majówki (pogoda też była majowa), choć paru ekologów w pomarańczowych kombinezonach próbowało powstrzymać myśliwych, kładąc się na ulicy. Policja szybko się z nimi uporała.

Strona federacji łowieckiej www.fecaza.com

Demonstracji myśliwych nie było w Madrycie od 1989 r. Organizatorzy – Królewska Hiszpańska Federacja Łowiecka (RFEC) i Federacja Łowiecka Kastylii-Leon – twierdzą, że w sobotnim proteście wzięło udział pół miliona ludzi, policja, że kilkadziesiąt tysięcy. Przyjechali autokarami ze wszystkich stron Hiszpanii, by ostrzec rząd, że miarka się przebrała. Król, który też kocha polowania, nie przyszedł na demonstrację, ale zapewne był po stronie myśliwych.

W Hiszpanii jest ich ok. 1,2 mln, nie licząc kłusowników. Domagają się m.in. jednego prawa łowieckiego dla całego kraju (teraz każdy region ma własne) i wycofania zakazu strzelania do kaczek z ołowianego śrutu na chronionych terenach podmokłych. Czarę goryczy przelał ten ostatni przepis.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017