Bawaria boi się Hitlera

Władze landu nie chcą, by przypominano związki kanclerza z regionem

Publikacja: 13.02.2010 02:37

Wizyta kanclerza III Rzeszy w Bawarii w lipcu 1933 roku. Wówczas był tu uwielbiany

Wizyta kanclerza III Rzeszy w Bawarii w lipcu 1933 roku. Wówczas był tu uwielbiany

Foto: AP

– To absurd – mówi izraelski filmowiec Menasze Raz, któremu odmówiono zgody na kręcenie filmu dokumentalnego o Hitlerze w jego bunkrze w Obersalzbergu. – Zawiadomiono mnie, że zdjęcia z tego miejsca mogłyby się przyczynić do popularyzacji Hitlera w środowisku neonazistowskim, czego Bawaria chce za wszelką cenę uniknąć – tłumaczy „Rz”.

[wyimek]Jedna czwarta obywateli RFN uważa, że nazizm miał dobre strony: nie było bezrobocia, budowano autostrady [/wyimek]

Filmowiec wielokrotnie bywał w Obersalzbergu. Widział kwiaty i znicze zapalone na cześć wodza III Rzeszy w ukochanym przez niego zakątku Niemiec. Miał tam swą siedzibę od czasu, gdy rozpoczynał karierę polityczną w Monachium w latach 20. ubiegłego wieku. Tam napisał część „Mein Kampf” i snuł plany uwolnienia ludzkości od Żydów. Po zdobyciu władzy przez nazistów cały region został przekształcony w twierdzę, w której centrum mieściły się willa Hitlera, bunkier oraz domy nazistowskich dygnitarzy. Ponad tysiąc alianckich bomb zamieniło w gruzy większość tych zabudowań, a ocalałe Amerykanie przekształcili po wojnie w kwatery dla swoich żołnierzy.

Menasze Raz chciał to przypomnieć w filmie dokumentalnym, dla którego miał już gotowy tytuł: „Camp David Hitlera”. Bawarskie Ministerstwo Finansów nie chce jednak o takim projekcie słyszeć. Izraelski filmowiec może kręcić do woli w okolicy, ale bunkier Hitlera pozostanie dla niego niedostępny.

[srodtytul]Zakaz wstępu[/srodtytul]

– Zakaz dotyczy wszystkich, nie ma tu znaczenia narodowość autora projektu – twierdzi Ministerstwo Finansów. To w jego gestii znajduje się cały teren po wycofaniu się armii amerykańskiej kilkanaście lat temu.

– Moim zdaniem władze Bawarii obawiają się, że takie przedsięwzięcie jak moje może przypomnieć wszystkim, że to właśnie w Bawarii Hitler zaczynał karierę. Robią wszystko, by uniknąć kojarzenia zbrodniarza z tym landem – tłumaczy Raz.

Nie od dziś Bawaria czyni co w jej mocy, by zasłużyć na miano wzorowego landu, który najbardziej energicznie zwalcza wszelkie przejawy ideologii nazistowskiej. Rząd w Monachium raz po raz domaga się rozpoczęcia powtórnej procedury delegalizacji neonazistowskiej NPD. Odmawia też zgody na publikację „Mein Kampf”, do której posiada prawa autorskie. Otrzymał je od władz alianckich, które po wojnie nie wiedziały, co z tym fantem zrobić. Bawarskie władze odrzucają więc od lat projekt naukowy Instytutu Historii Najnowszej w Monachium, który zamierzał wydać „Mein Kampf” opatrzoną komentarzami wyjaśniającymi absurdalne tezy Hitlera. – „Mein Kampf” jest bublem pod każdym względem i publikacja w Niemczech przyczyniałaby się najwyżej do ośmieszenia autora – twierdzi prof. Werner Bergmann z berlińskiego Centrum Badań nad Antysemityzmem. W Monachium radzą poczekać do 2015 roku, kiedy w 70. rocznicę śmierci Hitlera wygasną prawa autorskie. Na razie za rozpowszechnianie książki grozi kara do trzech lat więzienia.

[srodtytul]Krasnal na cenzurowanym[/srodtytul]

Gorliwość Bawarczyków prowadzi nierzadko do komicznych sytuacji. Mógł się o tym przekonać przed rokiem rzeźbiarz Ottmarl Hörl, twórca ogrodowych krasnali z ręką podniesioną w nazistowskim pozdrowieniu. Gdy jeden z takich krasnali pojawił się w galerii w Norymberdze, prokuratura wszczęła natychmiast śledztwo, dopatrując się w tym próby wskrzeszenia nazizmu. – Moją intencją było ośmieszenie nazizmu – tłumaczył Hörl, krytykując nadgorliwość bawarskich urzędników, pragnących uniknąć wrażenia, że coś się zmienia w podejściu do nazistowskiej przeszłości.

To właśnie władze Bawarii wystąpiły do sądu, próbując zapobiec w ubiegłym roku publikacji replik nazistowskich gazet przez jednego z brytyjskich wydawców. Postanowił on udzielić Niemcom lekcji historii, jakiej do tej pory byli pozbawieni. Sąd orzekł, że nic nie stoi na przeszkodzie publikacji wiernych kopii wydań gazet sprzed co najmniej 70 lat. Późniejsze są zakazane, nawet opatrzone odpowiednim komentarzem.

– Takie działania mogą utrudniać Niemcom rozliczenie się z przeszłością – twierdzi prof. Bergmann. Jedna czwarta obywateli RFN uważa, że „nazizm miał dobre strony”: za Hitlera nie było bezrobocia, funkcjonowało państwo opiekuńcze i budowano autostrady. W grupie wiekowej powyżej 60 lat takiego zdania jest jedna trzecia ankietowanych. Coraz więcej Niemców przychyla się do opinii, że III Rzesza była państwem bezprawia. Przeciwne zdanie ma co dziesiąty Niemiec.

– To absurd – mówi izraelski filmowiec Menasze Raz, któremu odmówiono zgody na kręcenie filmu dokumentalnego o Hitlerze w jego bunkrze w Obersalzbergu. – Zawiadomiono mnie, że zdjęcia z tego miejsca mogłyby się przyczynić do popularyzacji Hitlera w środowisku neonazistowskim, czego Bawaria chce za wszelką cenę uniknąć – tłumaczy „Rz”.

[wyimek]Jedna czwarta obywateli RFN uważa, że nazizm miał dobre strony: nie było bezrobocia, budowano autostrady [/wyimek]

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017