Według rzeczniczki opozycyjnej młodzieżówki „Młody Front" Tatiany Szaputko, to kolejny element represji, do którego opozycjoniści zdążyli już się przyzwyczaić.

Peter Ruzow z Baranowicz uczy się w Polsce. Niedawno do jego matki przyszedł dzielnicowy z informacją, że przeciwko jej synowi wszczęto postępowanie karne. Rok temu dwukrotnie ukarano Ruzowa grzywną za niestawienie się na wezwanie wojskowej komisji lekarskiej. Sprawa ucichła, gdy opozycjonista pokazał zaświadczenie wydane przez uniwersytet w Poznaniu. Po kilku miesiącach milicjanci uznali jednak, że zaświadczenie zostało podrobione i chcą postawić Petera Ruzowa przed sądem.

Za uchylanie się od służby wojskowej 500 dolarów grzywny musi zapłacić Semen Byliński, również studiujący w Polsce.

Białoruscy obrońcy praw człowieka apelują do władz o zaniechanie tego typu praktyk, które - jak podkreślają - naruszają podstawowe wolności obywatelskie.