Miedwiediew tupnął nogą

Prezydent ostro zrugał urzędników. Dostało się rządowi i gubernatorom.

Publikacja: 17.03.2010 20:22

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew

Foto: AFP

– Ktoś składa raport, że zrobił to i to, ale gdy się temu bliżej przyjrzeć, okazuje się, że nic się nie wydarzyło – grzmiał Dmitrij Miedwiediew podczas wtorkowego spotkania z przedstawicielami rządu i gubernatorami. Część z nich uczestniczyła w nim na zasadzie telekonferencji.

Prezydent nie krył zniecierpliwienia. Żalił się, że wydawane przez niego polecenia są ignorowane. Nie zachwycił go pomysł wydania kolejnego polecenia, by przyspieszyć realizację poleceń Kremla. – Niczego takiego nie podpiszę. Jeśli ich nie wypełniają, niech idą na ulicę – uciął krótko.

Miedwiediew rugał gubernatorów, że ugrzęźli w papierach i nie zaglądają do Internetu. Ministrów energetyki, rozwoju regionalnego i obrony krytykował za opieszałość. Zagroził zwolnieniami.

Występ Dmitrija Miedwiediewa w roli „efektywnego menedżera” zbiegł się w czasie z drugą rocznicą jego prezydentury. 2 marca 2008 roku, dzięki gorącej rekomendacji swojego poprzednika Władimira Putina, Miedwiediew wygrał wybory prezydenckie. W ciągu połowy kadencji prawie udało mu się pozbyć etykietki „następcy”. Zaczęto na poważnie uważać go za prezydenta – podkreśla „Ogoniok”.

Tygodnik stwierdza, że chociaż Miedwiediew wciąż ma zbyt słabe zaplecze, by stać się w pełni samodzielnym przywódcą, to udało mu się przynajmniej zawładnąć tym, po co mógł „sięgnąć ze związanymi rękami”. Stał się rzeczywiście numerem jeden w polityce zagranicznej, częściowo oczyścił regiony z gubernatorów dinozaurów i zajął się północnym Kaukazem.

W ostatnich sondażach Dmitrij Miedwiediew praktycznie zrównał się z Władimirem Putinem pod względem popularności (odpowiednio 73 i 74 procent poparcia według najnowszego badania ośrodka WCIOM).

– Prezydent stara się stopniowo rozszerzać swoje możliwości. Bada, jak daleko może się posunąć. Zwolnić ministra to jedno, ale mianować swojego to zupełnie co innego. Ich kandydatury musi przecież zgłosić premier, więc bez zgody Putina i tak się nie obejdzie – tłumaczy politolog Aleksiej Makarkin.

To Miedwiediew wprowadził praktykę karania dymisjami za wpadki, ale właśnie tutaj doskonale widać, że wciąż ma związane ręce. Szef państwa dokonał wprawdzie czystek kadrowych w skompromitowanym skandalami i nadużyciami Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, jednak szef tego resortu Raszid Nurgalijew na razie jest nie do ruszenia. Chodzą słuchy, że Władimir Putin na to nie pozwala.

Podobnie było zresztą z ministrem sportu Witalijem Mutką, który po fiasku rosyjskich olimpijczyków zignorował wezwanie prezydenta, by „odpowiedzialni podjęli odważne decyzje”. Zamiast odejść z godnością, natychmiast pobiegł do gabinetu premiera.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017