W minioną sobotę zapłakaną dziewczynkę, pieszczotliwie nazwana przez
media „Pumpkin“ ( tak jak marka ubranka, które miała na sobie, co w
tłumaczeniu oznacza dynię, ale także kociaka) znaleziono na hali
dworca kolejowego w australijskim Melbourne. Początkowo
przypuszczano, że się zgubiła. Jednak nikt jej nie szukał.