RZ: Unia Europejska ma grupę mędrców. To dobry pomysł?
Jacek Saryusz-Wolski:
Należy zapytać o mandat tej grupy. Wiemy, że nie ma zajmować się sprawami instytucjonalnymi, budżetowymi ani wielką polityką. Ale nad czym ostatecznie będzie dyskutować, to się dopiero okaże.Może oczywiście, zgodnie z mandatem, nie zajmować się sprawami najważniejszymi. Ale wtedy ryzykuje, że stanie się ciałem czysto akademickim. Obawiam się, że będzie się zajmować tematami kontrowersyjnymi. A ponieważ na czele stoi hiszpański socjalista, boję się forsowania idei Europy socjalnej.
A rozszerzenie?
Jeśli grupa w tym składzie zajmie się problemem granic Europy, ryzykujemy, że nie będzie w niej w przyszłości miejsca na Ukrainę czy Białoruś.